Mój kodeks etyczny terapeuty




 Jakiś czas temu wspominałam Wam, że podjęłam się nowego zadania do wykonania, a moje nowe wyzwanie będzie trwało dwa lata. Jakie to wyzwanie już spieszę wyjaśnić, otóż we wrześniu rozpoczęłam naukę w dwuletniej szkole na kierunku – terapia zajęciowa. O nauce na tym kierunku myślałam już lata temu, kiedy jeszcze terapia zajęciowa nie była tak popularna, co więcej wcześniej się, jakoś nie złożyło, może zabrakło po prostu motywacji. Dziś tę motywację znalazłam, bo kiedy jak nie teraz. Więcej o mojej decyzji i jak ten pomysł zagościł w mojej głowie na nowo, napiszę Wam w innym poście dziś chciałabym skupić się na mojej prezentacji, którą przygotowałam na psychologię w ramach semestralnego zaliczenia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za dwa lata uzyskam tytuł terapeuty zajęciowego. Mój pierwszy zawód to animator kultury, z którym szczerze mówiąc nie miałam za wiele wspólnego. Czy w tym przypadku będzie inaczej? Czy wiedzę i umiejętności zdobyte w szkole uda mi się wykorzystać kiedyś w pracy zawodowej, pokaże przyszłość. (O szkole wspominałam w poprzednim wpisie i nie to, żebym zapomniała, ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy czytają każdy z moich postów).

Wracając do projektu - to kodeks etyczny terapeuty zajęciowego, czyli zbiór norm i zasad, którymi wykonujący ten zawód winien się kierować. Przyznam się szczerze, że kodeks powstał bez zaglądania do Interenetu, stworzyłam go od siebie, tak, jak czuję, a i satysfakcja większa, jeśli robi się coś od początku do końca samemu. Nie zabrało mi to dużo czasu, w sumie przedstawione punkty pojawiały się w mojej głowie, tak jak każdy pisany dla Was tekst na bloga.

Lubię takie rzeczy, gdzie mogę wykazać się swoją kreatywnością i zrobić coś według mojego widzimisię.

Moją pracę zaprezentowałam w formie plakatu, może jest mniej nowoczesna od tej, którą mogłam zrobić na komputerze i zaprezentować na ekranie w sali wykładowej, ale ja, jako zwolenniczka ręcznego pisania i słynąca z sentymentu do takich rzeczy jak długopis i papier, postanowiłam to zrobić na swój sposób.

Opracowany przeze mnie KODEKS TERAPEUTY ZAJĘCIOWEGO opracowałam w formie punktów, gdzie każdy z punktów został rozszerzony i wygłoszony w formie referatu. Wszystko podam poniżej, oczywiście, jeśli jesteście zainteresowani, ciekawi i do czegoś, to w ogóle ma Wam posłużyć.

Zanim zasiadłam do przygotowania poniższych punktów zaczęłam się zastanawiać, jaki powinien być terapeuta i to nie koniecznie zajęciowy, ale także psycholog, pedagog, psychiatra i w ogóle każdy, kto pracuje w drugim człowiekiem, a jego praca ma na celu polepszenie funkcjonowania podopiecznego. I to był właśnie punkt wyjściowy do stworzonego przeze mnie kodeksu.

Oto mój projekt:

Kodeks – katalog standardów, zachowań etycznych, określających sposób postępowania pracowników. Zasady te i normy powinny być przestrzegane przez osoby danego zawodu.


KODEKS ETYCZNY TERAPEUTY ZAJĘCIOWEGO

  1. Kieruje się dobrem pacjenta (klienta).

Dobro pacjenta staje się priorytetem i jest ważniejsze niż, realizowanie zaplanowanego projektu. Stawia pacjenta na pierwszym miejscu. Jest uważny na jego zachowanie, samopoczucie i aktualne potrzeby.

  1. Empatia to jego drugie imię.

Empatia oznacza tu nie tylko współodczuwanie, ale także zdolność odczytywania emocji i wiedza jak na nie reagować. To także umiejętność słuchania i bycia oparciem.

    1. Bierze całkowitą odpowiedzialność za pacjenta.

      Jeśli pójdzie coś nie tak, odpowiedzialność ponosi terapeuta.

    1. Dostosowuje projekty do możliwości i potrzeb podopiecznych. Pomimo swoich ambicji i chęci wprowadzenia bardziej wymagających projektów, wie, na ile może realizować swoje plany. Bierze pod uwagę potrzeby i stan zdrowia podopiecznych.

    2. Rozwija się, doskonali swoje umiejętności.

      Idzie z duchem czasu, sięga po nowoczesne formy terapii, poszukuje nowych rozwiązań, dokształca się.

    3. Jest otwarty na sugestię i współpracę z innymi specjalistami.

      Współpracuje z lekarzami, rehabilitantami, psychologami.

      Nie boi się prosić o pomoc, nie wstydzi się, że czegoś nie wie.

    4. Potrafi przyznać się do błędów.

      Przyznanie się do nich świadczy o jego sile, a nie słabości, zdaje sobie sprawę, że błędy są ludzkie i zawsze można je naprawić.

    5. Traktuje pacjenta podmiotowo.

      Postępuje tak, aby pacjent nie czuł się gorszy i wiedział, że może zaufać terapeucie.

    6. Jest autentyczny.

      Nie udaje, nie gra kogoś, kim nie jest. Zdaje sobie sprawę, że nie ma ideałów i do takiego postrzegania zachęca również innych.

    7. Zachęca i motywuje do aktywności, wierzy w sens terapii. Pokazuje, że terapia ma sens i jest niezbędna do polepszenia jakości życia oraz lepszego samopoczucia.

    8. Traktuje pracę jak swoją misję, powołanie, które służą innym.

      Jego praca nie może być przymusem, powinna wynikać z chęci pomocy innym.

    9. Nie przenosi problemów z domu do pracy.

      Nie obarcza podopiecznych swoimi problemami, a jego emocje nie mogą wpływać na zachowanie w pracy.

    10. Wprowadza balans między pracą, a życiem prywatnym.

      Pomimo, że jego praca dostarcza mu satysfakcji, musi pamiętać o równowadze, gdzie brak proporcji między pracą zawodową, a życiem prywatnym może prowadzić do wypalenia. Balans do wspólne korzyści dla pacjenta i samego terapeuty.

    11. Dochowuje tajemnic, chyba że sytuacja wymaga innej postawy.

      Nie może pozostać obojętnym w sytuacjach, które mogą zagrażać zdrowiu i życiu pacjenta.

    12. Jest profesjonalistą na każdej płaszczyźnie.

      Profesjonalizm oznacza postępowanie według wyznaczonych norm i zasad, odnosi się do wszystkich powyższych punktów.

Terapeuta powinien kierować się zasadą, że nie na wszystko mamy wpływ, ale to, co zrobimy z daną sytuacją jest już naszą decyzją. Jego podopieczni nie mają wpływu na swoją niepełnosprawność, stan zdrowi, demencję, ale to, od nich zależy, co z tym zrobią i czy chcą podjąć działanie mające na celu zwiększenie komfortu ich życia. Do takiego powinien zachęcać ludzi, z którymi pracuje.

Wczoraj miałam okazję zaprezentować swój projekt, a także wysłuchać referatu innych uczestników zajęć. Wiedza, którą zdobyłam wczoraj, mogłaby mi posłużyć do poszerzenia mojego projektu albo stworzenia kolejnego.

Nie wykluczone, że za sprawą mojej nauki, będę pojawiały się posty związane z moją nową aktywnością, jeśli macie ochotę mi w tym towarzyszyć, to zapraszam do lektury kolejnych postów.


Komentarze

Popularne posty