Moje miasto
Tekst zgłoszony w Pierwszym Miejskim Konkursie Literackim „Kocham Raciąż”.
Konkurs został zorganizowany z okazji 600 rocznicy nadania praw miejskich Raciążowi.
Pomimo, że utwór ten nie został nagrodzony, chciałam podzielić się nim z czytelnikami mojego bloga.
„Moje miasto”
Rok 1425 do historii przeszedł,
bo Raciąż miastem został przecież.
Książę Ziemowit się do tego przyczynił
i dzięki przywilejowi lokacyjnemu Raciąż miastem uczynił.
Jest on jednym z najstarszych miast Mazowsza pięknego,
choć jego początki nie należały do wieku kolorowego.
Warszawska, Kilińskiego i Wolności to zabytki po żydowskiej ludności.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i jego dwie wieże,
umacniają ludzi w wierze.
Zanim jednak to się stało,
wiele wydarzeń w dziejach Raciąża się zapisało.
Mówią o tym historyczne zapiski,
które czynią Raciąż nam mieszkańcom tak bardzo bliski.
Różne tego miasta były początki,
ale wiadomo, że średniowieczny gród zapoczątkował polski ród.
W owym grodzie osadnictwo istniało,
zanim jeszcze polską państwowość powołano.
Któż nie słyszał o Wodnej Górze i kasztelańskim zamku drewnianym,
po latach za herb miasta wybranym.
W 1519 roku dla Raciąża przyszły zmiany
i od tej pory zamiast króla do władzy biskup był powoływany.
Sejmiki dla szlachty z całego województwa się tu zbierały
i wielkie poruszenie wśród społeczności wprowadzały.
Wiele zwrotów akcji to miejsce pamięta,
a liczne dla Raciąża to była udręka.
Najazd szwedzki, dewastacja kościoła i zburzony zamek rycerski
nie przyniósł Raciążowi ostatecznej klęski.
Dla miasta to był jednak cios,
który odmienił jego los.
Wiele wydarzeń to miejsce miało,
nawet takich, które prawa miejskie Raciążowi odebrało.
W 1869 roku prawa te zostały zabrane
i dopiero po 53 latach na nowo zostały nadane.
1 lipca 1922 Raciąż na nowo, jakby się odrodził
i swoich mieszkańców na powrót w radość obrodził.
Oj, dużo się działo w tym naszym mieście,
nie sposób o wszystkim wspomnieć w tak krótkim tekście.
W płockim, mławskim i sierpeckim powiecie Raciąż gościł
i dobrą sławę mościł.
W województwie płockim, warszawskim, ciechanowskim był dobrze znany
i przez ludzi pozytywnie oceniany.
Nawet Księstwo Warszawskie zaszczycił swoja obecnością,
co nie okazałą się jego próżnością.
Druga wojna światowa dla Raciąża nie była obojętna
i przyszłość rysowała się dość mętna.
Władze Trzeciej Rzeszy niemiecki charakter mu nadać chciały
i mieszkańców o zdanie pytać nie zamierzały.
Raciążacy Żydów z opresji ratować chcieli
i do okolicznych wiosek wielu z nich przygarnęli.
W 1942 roku Polska Partia Robotnicza działalność rozpoczęła
i czynem zbrojnym swój plan osiągnęła.
Rok później utworzyła oddziały podporządkowane Armii Krajowej,
choć nie należały one do dużej grupy zbiorowej.
Bataliony chłopskie ostateczne zdanie miały
i Niemcom bytowanie na ziemiach raciąskich skutecznie zakańczały.
19 stycznia to był dzień,
który zakończył o Raciążu zły sen.
Niemców przepędzono
i historię miasta zaczęto pisać na nowo.
19 -go stycznia – tak jedną z ulic nazwano,
widać, że to wydarzenie za jedno z ważniejszych uznano.
(Nie jest to i dla mnie obojętna data,
bo na dzień moich urodzin przypada.
Przypadek?
Nie sądzę, może dlatego palcami po klawiaturze błądzę).
Ot, tak tego tekstu mała dygresja,
może sprawi, że przy pisaniu będzie mniejsza presja).
Tak się wtedy ujawniały wzorowe postawy,
które wolność ludzkości zagwarantowały.
Wiele wody w Karsówce i Raciążnicy upłynęło,
nim tyle wydarzeń na obecny stan miasta wpłynęło.
Nasz Raciąż cały czas się zmienia,
a działalność jego mieszkańców i władz nie jest bez znaczenie.
Wielu włodarzy tu swoje pięć minut miało
i o lasach Raciąża decydowało.
Raciąż od lat niedoceniany
dla przyszłych pokoleń przez mądrych ludzi niech będzie kierowany.
To od nas mieszkańców w dużej mierze zależy,
jaka przyszłość do Raciąża należy.
Niech nasze miasto rośnie w siłę,
a jego popularność w Polskę płynie.
Niech ten wiersz upamiętni wiek jubileuszowy,
a o 600- leciu Raciąża dowie się stary i młody.
Wybiło dla miasta 600 – lecie,
niech będzie głośno w całym województwie i powiecie.
Cała Polska dziś świętuje,
bo Raciąż w same dobra obfituje.
Świetlana przyszłość się maluje,
bo Raciąż na wszystko, co najlepsze zasługuje.
Dziś słowo „Raciąż” odmieniamy przez wszystkie przypadki,
wszak nasz polski język jest giętki i wartki.
I choć wiem, że za ten utwór Literackiej Nagrody Nobla nie dostanę,
niech on pamiątką dla naszego miasta się stanie.
Nowy scenariusz dla miasta od dziś piszemy,
może innych do rozwoju nad nim zainspirujemy.
W mieszkańcach drzemie potencjał ukryty,
na powierzchnię niech będzie on wydobyty.
Rymowanie to dla mnie nie wyzwanie,
lecz wiem, że inni czekają na swoje o mieście wyznanie.
Zatem dobiega końca to moje pisanie,
co wróży z tym tekstem rychłe rozstanie.
Co czeka Raciąż? Nie pytajcie!
Ja mówię pisaniu pas, na więcej nie czekajcie i się trzymajcie!
Tę wiekopomną chwilę dziś celebrujemy,
po prostu hucznie świętujemy!
Komentarze
Prześlij komentarz