Takie to smutne

 

Jakie to smutne:

  • obwiniać innych, nie biorąc odpowiedzialności za swoje życie;

  • krytykować drugiego, by poczuć się lepiej;

  • szukać wymówek, by czegoś nie robić, zamiast przyznać się przed sobą, że po prostu nie chce się tego zrobić;

  • interesować się innymi, by nie czynić refleksji nad własnym życiem;

  • wywierać presję na innych, gdy sami nie lubimy być stawiani pod ścianą;

  • zamiatać sprawy pod dywan, by tylko unikną kłótni i wybuchać później z byle powodu;

  • zamrażać emocje, bo tak wygodnie i nigdy nie móc poczuć prawdziwej radości;

  • nie robić nic i oczekiwać zmiany;

  • siedzieć z założonymi rękami i narzekać na rzeczywistość;

  • umniejszać swoim osiągnięciom, by tylko nie zostać posadzonym o bycie zarozumiałym;

  • udawać fałszywie skromnych, bo większości z nas wmówiono, że trzeba być skromnym i nie wypada się chwalić;

  • siedzieć cicho i nie mówić o swoich poglądach, bo to bezpieczniejsze niż staniecie za sobą;

  • nie wyróżniać się z tłumu i nie chcieć więcej – bo pokorne ciele dwie matki ssie;

  • pozjadać wszystkie rozumy i chcieć być pępkiem świata, by tylko przykryć swoje niskie poczucie wartości;

  • zakładać maski w obawie przez zdemaskowaniem;

  • hejtować nieznajomych w necie, by dać ujście własnej frustracji;

  • tłumić, wypierać emocje, zakopywać je żywcem, by po latach wróciły w gorszej formie;

  • milczeć w obawie przed krytyką, by tylko nie narazić się na śmieszność;

  • ciągle udowadniać rację, przekonywać innych, aby upewniać się we własnych przekonaniach;

  • nie przyjmować konstruktywnej krytyki, traktować ją jako zamach na własne ego;

  • chcieć, aby wszyscy mieli takie samo zdanie jak my, nie rozumiejąc, że każdy patrzy na świat przez pryzmat swoich programów i doświadczeń;

  • oceniać dziwne zachowania i nie zadawać pytań o ich przyczynę;

  • wrzucać wszystkich do jednego worka i mówić: wszyscy są tacy sami;

  • być przekonani, że wiemy, co zrobilibyśmy w danej sytuacji, nie zdając sobie sprawy z tego, że wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono;

  • myśląc, że sami decydujemy, gdy w rzeczywistości decyduje za nas podświadomość, przeżyte zdarzenia, traumy;

  • robić to samo, chcieć wejść, do tej samej rzeki, popełniać te same błędy nie mając świadomości, że powielamy utarte w nas schematy, by poczuć się bezpiecznie, bo lepsze znane piekło niż nieznane niebo;

  • chcieć zmieniać siebie i świat, nie wiedząc, że zmiana zaczyna się od nas;

  • myśleć, że coś nas uszczęśliwi nie wiedząc, że prawdziwe szczęście jest w nas, nie zna powodów i tylko wtedy inne rzeczy są w stanie nas uszczęśliwić;

  • mieć plan zbawić świat nie myśląc o sobie, a z pustego nawet Salomon nie naleje;

  • mieć poczucie bycia nie wystarczającym i sabotować najlepsze rozwiązania;

  • czekać na uznanie i pochwały, uzależniając swoją wartość od opinii innych;

  • budować poczucie ważności przez pryzmat dyplomów, stanowisk i osiągnięć, nie wiedząc, że człowiek jest wartością sama w sobie i wszyscy jesteśmy równi;

  • robić wielkie rzeczy na pokaz, nie odnajdując w nich radości;

  • żyć tak, jak nakazuje współczesny świat, nie pytając siebie - czy tak jest po mojemu?;

  • cieszyć się z niepowodzeń innych, jak gdyby to było gwarantem własnego sukcesu;

  • czekać aż inni zaspokoją nasze potrzeby, nie zdając sobie sprawy, ze najpierw to my dbamy o własny dobrostan i ewentualnie prosimy o pomoc;

  • oczekiwać od siebie więcej niż jesteśmy w stanie z siebie dać;

  • myśleć, że zewnętrzne sytuacje decydują o naszym samopoczuciu i nie mieć świadomości, że są wyzwalaczem tego, co w nas nieprzepracowane, uruchamiają najgłębsze traumy i nie przerobione zdarzenia;

  • zrezygnować na starcie w obawie przed ewentualnym niepowodzeniem;

  • nie wiedzieć, że często pomimo wszystko jesteśmy kowalami swojego losu i realizujemy utarte w nas przekonania, by tylko wewnętrznie nam się wszystko zgadzało;

  • nie wiedzieć, że zawsze mamy wpływ na najtrudniejsze sytuacje, bo decydujemy, co zrobimy z tym, co do nas przychodzi;

  • zrezygnować z najskrytszych marzeń, w obawie przed kompromitacją;

  • nie dbać o siebie, mówić, że inni są najważniejsi, nie mając świadomości, że dajesz przykład – szczęśliwy/szczęśliwa ty to szczęśliwe otoczenie;

  • porzucać własne wartości, by przypodobać się innym;

  • działać, by udowadniać swoja wartość;

  • nie robić nic, z przekonaniem, ze i tak się nie uda;

  • pytać innych – co zrobiłbyś na moim miejscu, nie wiedząc, ze ta osoba nie jest tobą;

  • budować relacje, z lęku przed samotnością, zapominając, że priorytetem jest zbudować dobra relację z samym sobą, wtedy bycie z kimś jest kwestią wyboru, a nie potrzeby;

  • narzekać na innych, nie wyznaczając granic przede wszystkim sobie, nie mając świadomości, że brak szacunku ze strony innych, to przede wszystkim nasz brak szacunku do nas samych;

  • krytykować innych, mając wiele za uszami;

  • żałować przeżytych doświadczeń nie mając świadomości, że zadecydowały o tym, kim dziś jesteśmy;

  • żałować tego, co się zrobiło, nie wiedząc, że wtedy nie umieliśmy inaczej;

  • udawać oczytanego i zorientowanego we wszystkim, nie wdrażając tego na własne życie

  • poddać się lękowi i zrezygnować z wyznaczonych celów;

  • uważać, że nasze postępowanie jest tym najwłaściwszym, a życie ma tylko dwie barwy: czerń i biel;

  • złościć się na innych, nie wiedząc, że to, co nas w nich najbardziej drażni to wyparta prawda o nas;

  • wyrobić sobie o kimś zdanie przez pryzmat jednego zdarzenia, nie chcąc poznać go bliżej i nie próbować zrozumieć jego intencji;

  • rozpamiętywać przeszłość, planować na dużo, tracąc przy tym – co tu i teraz;

Jakie to smutne, gdy:... dokończ zdanie, zostaw po sobie ślad w komentarzu.

Co dodałbyś/dodałabyś do mojej listy?

A może chciałbyś/chciałabyś, żebym rozwinęła, któryś z powyższych punktów i stworzyła osobny wpis?


Komentarze

Popularne posty