Tym nie jest poczucie własnej wartości
O poczuciu własnej wartości powstały niezliczone ilości tekstów, które są na wyciągnięcie ręki dla każdego, kto interesuje się tematyką psychologii czy rozwoju osobistego. Mój dzisiejszy wpis będzie trochę przewrotny i napiszę o tym, czym dobrze ukształtowane poczucie własnej wartości, w moim odczuciu, na pewno nie jest.
Poczucie własnej wartości, to nasza opinia na nasz temat, to nasza samoocena. Często mówi się o wysokim lub niskim poczuciu własnej wartości. To prawidłowo ukształtowane poczucie wartości, to nic innego, jak przekonanie o tym, że taki, jaki jestem, jestem wystarczający, co więcej inni choć być może zupełnie różni też są ok, a inność nie stanowi, o tym, że są gorsi i mniej wartościowi, ale po prostu inni i to jest w tym wszystkim najciekawsze.
Czym zatem na pewno nie jest dobrze ukształtowane poczucie własnej wartości:
wywyższaniem się i stawianiem siebie na piedestale
umniejszaniem swoich zasług i fałszywą skromnością
krytykowaniem innych, by poczuć się lepiej
budowaniem opinii o sobie w oparciu o to, co inni mówią na nasz temat
poczuciem, że zawsze jesteśmy w porządku i tylko inni źle nas traktują
przekonaniem, że tytuły, dyplomy, certyfikaty stanowią o naszej przewadze
porzucaniem własnego „JA”, by tylko wpasować się w aktualne trendy
szukaniem na siłę pasji, by tylko być jakimś
stawianiem na „mieć”, a nie „być”
udawaniem kogoś, kimś się nie jest i nigdy nie będzie
karmieniem się i łechtaniem własnego ego pochwałami ze strony innych
zakładaniem masek, w obawie, że takiego, jakim jestem nikt nie polubi
szukaniem docenienia na zewnątrz, gdy nie ma się go w sobie
przekonaniem o własnej nieomylności
naddawaniem się, ratowaniem innych z opresji, pomaganiem, wyłącznie dla własnych profitów
brakiem przyzwolenia na trudne doświadczenia i własne wątpliwości, a także bezsilność
kochaniem siebie tylko, gdy wszystko idzie po naszej myśli
nadmierną kontrolą, by tylko ukryć kompleksy
przekonaniem, że brak dojścia do celu jest porażką, a nie cenną lekcją
niezgodą na pomyłki, bez których nie ma nauki
odpuszczaniem po pierwszym niepowodzeniu
niemożnością przyznania się do błędów i niewiedzy, gdy zajdzie taka potrzeba
pójściem na łatwiznę, w obawie przed niepowodzeniem
lękiem przed porażką i rezygnowaniem z celów, by się nie ośmieszyć
zazdroszczeniem i czekaniem na upadek drugiego
zdobywaniem i osiągnięciami, gdzie priorytetem jest tylko zdobycie uznania w oczach drugiego człowieka
wiarą, że zawsze wszystko musi się udać
rezygnacją z realizacji marzeń tylko dlatego, że może się nie udać
wytykaniem błędów innym, by nie zauważać własnych
karmieniem się niepowodzeniami innych, by myśleć, że u nas jeszcze jest nie tak źle
zaprzeczaniem osiągnięciom innych i szukaniem teorii spiskowych
poczuciem, że za sukcesem drugiego człowieka stoi łut szczęścia, a nie wysiłek, samodyscyplina i wytrwałość
trwaniem w bezpiecznej strefie komfortu, która nam nie służy
brakiem pokory, która nie ma nic wspólnego z umniejszaniem sobie, a bliżej jej do dumy i pychy
Z dobrze ukształtowanym poczuciem własnej wartości łatwiej w życiu, nie oznacza ono jednak wiary we własną doskonałość, ale jest czymś więcej, czymś, co tą „niedoskonałość” potrafi zaakceptować. Im więcej zgody na autentyczność, tym większą akceptacją otaczamy innych. Dobrze ukształtowane poczucie własnej wartości nie ma nic wspólnego z pychą i zadzieraniem nosa, wręcz przeciwnie jest pokorą i zgodą na potknięcia, poczuciem, że jest się tylko i aż człowiekiem i nic, co ludzkie nie jest mi obce. Jest poczuciem, że lepiej jest być głupim wśród mędrców niż mądrym wśród głupców, tym że taki jaki jestem, jestem wystarczający i nikomu niczego nie muszę udowadniać ani się z niczego tłumaczyć. Tym, że działam tylko dlatego, bo chce, a kolejne szczeble realizacji nie są mi potrzebne, by zwrócić na siebie uwagę, a jedynie pozwalają mi doświadczać i mieć satysfakcję oraz zadowolenie z życia. Jest stałe i niezależne od opinii innych, co więcej opinia innych na nasz temat nic nie wnosi, a jedynie nasza reakcja na nią mówi więcej, aniżeli sam fakt jej zaistnienia.
I tak jesteś taki, jaki jesteś, a tak naprawdę jaki jesteś nie wie nikt, nawet Ty sam. Jeśli nawet myślisz, że wiesz o sobie wszystko, to jest to iluzja na Twój temat. Jesteś tak samo skomplikowany, jak banalnie prosty. Wszystko jest sumą oceny Twojej i tego, co przekazano Ci o sobie samym. Jesteś taki, jaki wierzysz, że jesteś. Po prostu jesteś i to wystarczy...
Taka jest moja definicja poczucia „niewartości”, jakkolwiek dziwnie to brzmi, a jak jest Twoja?
Komentarze
Prześlij komentarz