Być kobietą, być mężczyzną, to nie taka prosta sprawa
„Jestem kobietą, wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie, wolna jak rzeka, nigdy nie poddam się” – tak śpiewała Edyta Górniak. Alicja Majewska natomiast w piosence „Być kobietą”, wyśpiewała, że kobiety są występne i zdradzieckie.
Gdybyśmy mieli odwołać się do literatury, kto nie słyszał słów „Kobieto! puchu marny! Ty wietrzna istoto! Postaci twojej zazdroszczą anieli, A duszę gorszą masz, gorszą aniżeli!...(...) - które Adam Mickiewicz włożył w usta Gustawa z czwartej części „Dziadów”?
Z powyższych wypowiedzi nasuwa się dość oczywisty wniosek, a mianowicie, że kobiety nie maja wcale łatwego charakteru, co więcej nie do końca wiedzą czego chcą, a ich zmienna natura wszystko komplikuje i nie ułatwia życia mężczyznom.
Nie będę długo nie dziś rozwodzić na temat tego, jak kobieta jest, a jaka nie jest. Dzisiejszy wpis ma być krótki, lekki i przyjemny, bez zbędnego patosu. Zresztą same wiecie najlepiej jak jest i wcale nie jest nam lekko samym ze sobą, a co dopiero mają powiedzieć panowie dzielnie znoszący nasze zmienne nastroje, fochy i tym podobne.
Bo przecież:
kobieta nie wie czego do końca chce, ale chce tego więcej, a facet powinien jej to zapewnić;
jest jak Google, wie wszystko;
nikt tak jak ona nie ogarnie, by potem wszystko wypomnieć, że tyle rzeczy na jej głowie;
ma naprawdę świetną pamięć nawet tą szczegółową i tylko ona, gdy zostanie wkurzona przypomni facetowi, że 15 marca 2009 roku o godzinie 14.00, zrobił to i tamto;
żadna nie marzy, aby dostać na urodziny garnek, żelazko, czy patelnie, prędzej przetestuje te rzeczy na obdarowującym, niż użyje ich według ich przeznaczenie;
tylko one są w stanie jednocześnie gotować obiad, nosić dziecko, rozmawiać przez telefon i jeszcze twierdzić, że przecież nie pracują tylko „siedzą” w domu; (Na szczęście ich świadomość się zmienia);
nikt szybciej od niej nie odpowiada na pytanie - co się stało? - „nic”. To wypowiedziane „nic” z charakterystycznym dąsem może zwiastować jedno – ciche dni;
no i to słynne „mężczyźni powinni się domyśleć”;
ich misja życiowa - trzeba faceta naprawiać, zmieniać i że ona tego dokona;
gdy kobieta prosi męża o poradę np. którą sukienkę wybrać na imprezę, to w swojej głowie już ma podjętą decyzję i tylko chce się upewnić w swoim przekonaniu, bądź co bądź i tak zrobi jak będzie chciał;
pamięta o wielu rzeczach, zna daty urodzin i pesele, numery telefonów wszystkich członków rodziny, ale nie pamięta np. że co jakiś czas trzeba wymienić olej w samochodzie;
tylko kobieta umie zrobić sałatkę i awanturę z niczego;
nieustannie ma problem z szafą, jak chce coś włożyć, to nie ma gdzie, jak chce coś wyjąć, to nie ma co;
Jeśli się trochę uśmiechnęłyście i uśmiechnęliście to teraz kilka słów o panach i o ich „przypadłościach”:
to, że mają problem z rozróżnianiem kolorów, to już chyba wie każdy, takie barwy jak: łososiowy, turkusowy, fuksja, khaki, na pewno nic im nie powiedzą;
wypowiadanie takich zdań – „jak wyniosłem Ci śmieci” albo „odkurzyłem Ci w pokoju” - doprowadza większość kobiet do szewskiej pasji i wszystko byłoby ok, gdyby nie to „Ci”
wciąż się uczą, choć idzie im to opornie, że mężczyzna w domu nie pomaga, bo to też jego dom;
badania mówią, że panowie rozwijają się do siódmego roku życia, a później tylko rosną;
umierają, gdy wskaźnik na termometrze pokaże 37 stopni;
nie słyszą, co się do nich mówi, w ważnych kwestiach, ale skrupulatnie zanotują to, co niekoniecznie do nich skierowane;
z pełnym zaufaniem można powierzyć im każdą tajemnicę, na pewno nikomu jej nie zdradzą. Dlaczego? Bo nas nie słuchają;
nigdy bardziej nie wzbudzają większych podejrzeń niż w chwili, gdy bez okazji wręczają żonie bukiet kwiatów;
zauważą centymetrową ryskę na swoim samochodzie, ale wizyty żony u fryzjera to już niekoniecznie;
nie przeszkadza im bałagan w domu, bo dom to nie muzeum, ale brudny samochód, to już ujma na honorze;
jeśli, któryś z mężczyzn nie boi się powiedzieć kobiecie „przesadzasz”, to szacun za odwagę;
oni w odróżnieniu od kobiet nie mają wyrzutów, że robią coś dla siebie;
trzeba pamiętać, że prawdziwy mężczyzna nie pyta kobiety - czy może się napić, prawdziwy mężczyzna wie, że nie może. Pamiętajcie o tym, bo niedługo święta;
gdy wyjdą gdzieś w wolnym czasie, nikt nie zada im pytania – z kim zostawili dzieci?
punktują w oczach innych, gdy zabiorą dzieci na spacer, bo przecież w wykonaniu kobiet to takie oczywiste;
ważne by sprawdzali się w łóżku, bo to takie ważne i fundamentalne dla związku, czyli, żeby nie zabierali kołdry i nie chrapali w nocy;
nie są zbyt spostrzegawczy, nieżyjąca już Maria Czubaszek zauważyła problem, z który boryka się większość kobiet. „Faceci to szczęściarze, że nas mają. Idzie facet szukać czapki, mówisz mu, gdzie jest, wraca i mówi, że nie ma. Idziesz z nim i jest. Magia!” Myślę, że to nie tylko czapki dotyczy, ale większości rzeczy.
jeśli facet mówi, że coś naprawi, to naprawi, nie bądźmy takie niecierpliwe i nie przypominajmy im tego ciągle, czyli co pół roku;
na koniec dobra wiadomość dla Panów, to Wy powinniście mieć ostatnie zdanie w każdej sprawie, po warunkiem, że będzie ono brzmiało: „tak KOCHANIE”;
Nie jest łatwo z kobietami, nie jest łatwo z mężczyznami, ale świat bez jednych i bez drugich byłby nudny. Panie przynajmniej mają na kogo ponarzekać, a dla panów nasza skomplikowana natura stanowi wyzwanie, któremu nie tak łatwo sprostać. Jeśli kogokolwiek uraziłam moim wpisem, to przepraszam, co złego to nie ja, a na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że tworząc ten wpis świetnie się bawiłam i mam nadzieję, że choć trochę Was rozbawiłam. Nie traktujcie tych punktów zbyt osobiście, może części z Was to nie dotyczy, może macie inaczej. Myślę, że lista mogłaby poszerzyć się o kilka nowych punktów, jeśli w padną mi do głowy nowe pomysły, to je dopiszę.
Panowie! Jutro Wasze święto, wszystkiego co najlepsze, bądźcie dla nas dobrzy, a na pewno odwdzięczymy się tym samym.
Wszystko to stereotypy, w które, owszem, wiele osób wchodzi. Jak inni nie wchodzą, to ci w środku chcą zadziobać. Jestem kobietą (nie, nie zaczynam śpiewania piosenki tej nieszczęśnej Górniak :)).
OdpowiedzUsuńDziękuję, że wyraziłaś swoją opinię. Przede wszystkim mojego tekstu nie należy traktować śmiertelnie poważnie. Nie napisałam, że każda kobieta i każdy mężczyzna zachowują się w taki, a nie inny sposób. Natomiast z moich obserwacji wynika, że jednak każdy z nas w tych punktach odnajdzie coś, co do niego pasuje. Masz rację, że nie trzeba kierować się stereotypami, wszystko tak szybko się zmienia, ludzie też. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń