Znów jestem wolna


 WOLNOŚĆ - z czym Ci się kojarzy?

Dla mnie wolność, biorąc pod uwagę styl i rytm ostatnich lat mojego życia, oznacza bycie samej ze sobą, a także wykonywanie dobrze znanych mi czynności nie zakłócanych przez nikogo. Dziś wolność znaczy dla mnie również nowość, bo dopiero wdrażam się w nowy styl życia, dobrze mi kiedyś znany, ale już zapomniany. Jestem wolna, przynajmniej przez pięć godzin dziennie, od poniedziałku do piątku, choć te kilka godzin dziennie nie zawsze oznacza czas dla siebie samej, to przynajmniej wszystkie moje obowiązki, które miałam do tej pory, mogą być wykonywane w spokoju, a nie na szybko, w przyspieszonym tempie.

Od tej pory moje posty tworzone na bloga również będą powstawały w godzinach porannych i przedpołudniowych, gdzie moje dzieci są w szkole i przedszkolu. Mam nadzieję, że przełoży się to też na jakość pisania, bo komfort będzie na pewno większy i mam nadzieje, że teksty będą mogły powstawać za pierwszym i jedynym odpaleniem laptopa, bez przerw i kilkukrotnego powracania do tego samego tekstu, jak było o tej pory.

Jak mogłoby się wydawać i pewnie wydaje się głównie tym niewtajemniczonym, że mama posyłająca dziecko do przedszkola, leży i pachnie, to dla mnie i dla wielu mam ten „wolny” czas oznacza, ogarnianie wszystkiego, co kojarzy się z domowymi obowiązkami, plus pisanie, aby po tych pięciu godzinach, które przeminą, jak mrugnięcie okiem, mieć na głowie dzieci, odrabianie lekcji i przygotowywanie się do dnia następnego. Nie ukrywam, że na czas dla siebie też czekałam, po tym jak najmłodsze dziecko dało mi ostro do wiwatu, dla mnie wypicie kawy na siedząco równa się z radością wypływającą z możliwości spędzenia weekendu w spa.

Myślę, że taka zmiana trybu życia nie jest tylko szokiem dla mojego przedszkolaka, ale również dla mnie, bo trzeba przestawienie się na nowy grafik i wcielić w życie nowe nawyki, jednak jestem przekonana, że wszystkim ta zmiana wyjdzie na dobre.

Znów jestem wolna - jak mógłby sugerować tytuł, wolna, ale nie pod względem stanu cywilnego, mój mąż jeszcze ze mną wytrzymuje, z naciskiem na jeszcze, no i nic nie wskazuje, żeby miało się to zmienić. Mój stan cywilny to nadal kategoria: mężatka. Tak, więc, jeśli tytuł Cię zmylił i myślałeś, że będziesz czytać o czymś zupełnie innym, a konkretniej mówiąc o moim życiu, jako zdeklarowanej i zbuntowanej singielki, to przepraszam, że Cię rozczarowałam. Pozdrawiam M.W.


Komentarze

Popularne posty