Puste słowa - część 3

 

„Na zdrowie”

Ślachetne zdrowie,

Nikt się nie dowie,

Jako smakujesz,

Aż się zepsujesz.

Tam człowiek prawie

Widzi na jawie

I sam to powie,

Że nic nad zdrowie

Ani lepszego,

Ani droższego;

Bo dobre mienie,

Perły kamienie,

Także wiek młody

I dar urody,

Miejsca szerokie,

Władze szerokie Dobre są, ale -

Gdy zdrowie w cale.

Gdzie nie masz siły,

I świat niemiły.

Klinocie drogi,

Mój dom ubogi

Oddany tobie

Ulubuj sobie!


Kiedy myślę o utworach związanych ze zdrowiem, od razu przychodzi mi na myśl ta właśnie fraszka Jana Kochanowskiego. I, pomimo że od okresu renesansu upłynęło kilka dobrych wieków, to spostrzeżenia, jakie zawarł poeta w tej słynnej fraszce są ponadczasowe. Gdy spytasz kogokolwiek o to, co w życiu jest najważniejsze, to bez dłuższego namysłu większość odpowie, że właśnie zdrowie, bo bez niego ani rusz. I można powiedzieć, że w pewnym stopniu jest to prawda, ale nie do końca. Podobno nasze prawdziwe wartości to te, którym poświęcamy określony czas. Powtarzamy z automatu - zdrowie jest najważniejsze, ale swoim życiem pokazujemy coś zupełnie odmiennego. Dopiero w momencie, gdy coś złego się z nim dzieje, jesteśmy wstanie poświęcić wiele, szukamy pomocy gdziekolwiek się da, niejednokrotnie szukamy ratunku w niekonwencjonalnych metodach medycyny, albo nawet oczekujemy na cud.

Co prawda, zdrowie, to ta materia, która nie do końca jest od nas zależna, bowiem jest wiele podstępnych chorób, wobec których medycyna jest bezsilna i żadne badania profilaktyczne, i wczesna interwencja nie są w stanie za wiele wskórać. Jednak w pewien sposób, myślę że się ze mną zgodzicie, możemy sobie pomóc lub zaszkodzić.

Czy możemy powiedzieć, że dla kogoś, kto kompletnie nie dba o zdrowie, źle się odżywia, jedynym jego wysiłkiem jest droga od kanapy do lodówki, nadużywa alkoholu i papierosów, zdrowie jest ważne? Można powtarzać w kółko: „zdrowie jest najważniejsze”, ale gdy nic nie robi się w celu potwierdzenia tego, to takie słowa tracą na znaczeniu i stają się puste.

Nie twierdzę, że jestem przykładem zdrowego stylu życia, że jem wszystko co bio i eko, że liczę kalorie i codziennie biegam, bo byłabym zwykłą oszustką, której celem byłoby zrobienie dobrego wrażenia, w celu przykucia uwagi. Oczywiście z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie palę i nigdy nie paliłam, jeśli chodzi o alkohol, to symboliczna lampka, przy jakiejś okazji. Jak wiecie jestem fanką cukru i to moja słabość, ale myślę sobie, oby wszyscy mieli, tylko takie nałogi. Co prawda nie mówię "nie" słodkościom, ale za to nie sięgam po słodkie czy gazowane napoje, zastępuję je wodą, w okresie letnim staram wypijać się jej jak najwięcej. Nie uprawiam na dziś żadnych sportów, (kiedyś rower, duuuuużo roweru, ćwiczenia w domu, no i za czasów mojej przygody z tańcem też była szansa na ruch) natomiast dużo chodzę i nie ma dla mnie różnicy, czy jest to lato, czy zima. Nie lubię mięsa i bardzo rzadko po nie sięgam, choć już sama nie wiem czy jest ono tak polecane przez dietetyków, opinie są różne. Zresztą sami powiedzcie, co dziś jest zdrowe? 

Jednak jest coś, czego myśląc o zdrowiu, nie potrafię sobie odmówić, a mianowicie, mam małego bzika na punkcie badań podstawowych i tak co roku wykonuję badania krwi: morfologia ogólna, OB, TSH, glukoza, cholesterol, kreatynina oraz badanie ogólne moczu. Co roku obowiązkowo badania ginekologiczne, co zresztą powinno być rytuałem każdej z nas. Kilkakrotnie, gdy nadarzyła się okazja poddałam się badaniom USG, między innymi piersi. Do czego drogie kobietki wszystkie Was zachęcam. Nie szukajcie wymówkę, że nie ma czasu lub kiedyś się zbadacie, bo to kiedyś oznacza, tak naprawdę nigdy i dobrze o tym wiecie. Powtarzać: „nie mam czasu”, to tak, jakbyś powiedziała, że nie masz czasu zjeść czy wziąć prysznic. Badania, o których wspomniałam, wystarczy wykonać raz w roku. Jeśli nie masz na to czasu, to zastanów się czy jesteś dla siebie wystarczająca ważna. I pamiętaj, nie tylko dla siebie to robisz. Robisz, to dla swojej rodziny. Jeśli zabraknie tego w Twoim życiu, to znaczy, że po prostu nie chcesz i masz inne priorytety. Nie szukaj wymówek, dbaj o siebie, nie planuj, że zrobisz to za tydzień, za miesiąc, za rok, zrób to teraz. Zawsze mnie trochę bawi, argumentacja: „bo jeszcze mi coś znajdą”. A czy uważasz, że jak dziś Ci tego nie znajdą, to to coś zniknie? Nie zniknie. I jeszcze jedno, życie w nieświadomości, nie jest komfortowe, a wiedza, że wszystko jest w porządku przyniesie Ci spokój. Oczywiście, że czasami życie potrafi zaskoczyć w negatywny sposób, ale czasem naprawdę można sobie pomóc. Nie wiesz, co mogłabyś zrobić dla siebie? Zacznij właśnie od tego. I wtedy możesz powiedzieć, że zdrowie jest najważniejsze.

Zwykle jest tak, że skupiamy się na brakach, jak jest zdrowie, to go się nie docenia, szukamy czegoś, co zawsze jest do poprawki i w momencie, gdy owe zdrowie się zepsuje, dopiero widzimy, jak było super fajnie. Nie chodzi o to, aby nie wymagać od życia więcej, usiąść i cieszyć się zdrowiem, warto podążać dalej za marzeniami, ale bez zdrowia wielu z nich nie zrealizujesz i niech to będzie puentą tego wpisu. Dbajcie o siebie, do następnego.


Komentarze

Popularne posty