Po prostu miłość

 

Dziś Walentynki i jak co roku trwają zacięte dyskusje, między ich zwolennikami, a przeciwnikami. Obchodzić, czy zbojkotować? Potraktować, to święto wyjątkowo, czy może spędzić je, jak każdy zwykły dzień, przekonując siebie i wszystkich wokół, że przecież Dzień Zakochanych powinien być codziennie? Każdy dzień powinien być dobrą okazją, aby celebrować miłość i ją pielęgnować, bo wszelkie zaniedbania mogą mieć wiadome skutki, ale czy dzisiejszy, nie jest dobrą okazją, by uczcić ją w wyjątkowy sposób? Możliwości jest wiele, a jak można było zauważyć w necie - tysiąc pięćset sto dziewięćset np. 100 pomysłów na prezent, 10 pomysłów, jak spędzić Święto Zakochanych, kilkanaście innych pomysłów, jak zaskoczyć tą jedyną, tego jedynego. I cóż w tym złego? Oczywiście, że obchodzenie tego dnia ma sens, tylko i wyłącznie, jeśli miłość trwa każdego innego dnia, bo cóż komu po takim dniu, jeśli przez kolejne 365 dni, między partnerami chłód, jakby w pobliżu grasowała niebiesko odziana Elsa, ale co szkodzi zrobić tej ukochanej (ukochanemu) niespodziankę?

Twój dzień – Twój wybór. Mnie on zupełnie nie przeszkadza, pomijając kwestię tego, jak sama go obchodzę. I myślę, że każdy powinien go spędzić tak, jak uważa za stosowne, bez zakazów i nakazów, bez chęci przystosowania się do ogółu i spełniania oczekiwań.

Czy nie jest przypadkiem tak, że dzisiejsze, kiczowate według niektórych święto, najbardziej uwiera, jednak tych, którzy nie mają go z kim dzielić, dopatrując się przy okazji fałszu i obłudy przez obchodzenie go u innych? Czy nie lepiej złość i poczucie niesprawiedliwości przekuć w coś pozytywnego np. przez celebrowanie miłości własnej. Możliwości jest wiele, możesz zrobić sobie jakąś przyjemność, kupić coś na co miałeś(łaś) ochotę od dawna, albo dać sobie prawo do odpoczynku, nic nierobienia. Jednak zawsze łatwiej wkurzać się na chwalących znajomych z fb niż dopuścić do głowy fakt, że ktoś bliski zapomniał, czy w ogóle go nie ma. Nie masz z kim dziś świętować, po prostu bądź dobry(a) dla siebie. Daj sobie prawo nawet do tej tęsknoty za wielką miłością. Bądź dziś dla siebie wyjątkowo dobry i wyrozumiały, potraktuj siebie, jak osobę najbliższą Twojemu sercu. Przecież wszystko zaczyna się od miłości do siebie. Kochaj siebie, a pokochają Cię inni. Nikt nie chce spędzać czasu z osobami użalającymi się nad sobą, narzekającymi i widzącymi zawsze szklankę od połowy pustą. Zrób sobie takie Walentynki, jakie marzą Ci się od dawna, przecież w końcu nikt inny nie wie lepiej, czego Ci trzeba do szczęścia. Pamiętaj - nie szukaj nikogo na siłę, jedyną osobą, jaka może Cię uszczęśliwić jesteś Ty sam(sama) i wówczas wtedy może przydarzyć Ci się prawdziwa miłość, która nie będzie warunkiem do poczucia się dobrze, a Twoim świadomym wyborem. Będzie potrzebą płynącą z głębi serca, a nie brakiem wariantu. Poczuj się dobrze ze sobą, wsłuchaj w siebie, a może dojdziesz nawet do wniosku, że to, co najbardziej istotne już masz?

Zatem spędź dziś te Walentynki tak, jak chcesz, bez względu na to, co piszą w necie i uwierz, że zasługujesz na wszystko, co najlepsze, bez względu, czy jesteś szczęśliwą narzeczoną, zawiedzioną mężatką, rozwiedzioną furiatką, czy singielką z wyboru lub nie, sfrustrowanym mężem, zdradzonym chłopakiem, rozczarowanym rozwodnikiem – ten dzień należy do Was, do dzieła.

Komentarze

Popularne posty