Wierzę w lepszy świat














Czy naprawdę wierzysz w to miejsce, w którym już nic nie ma znaczenia? Miejsce, gdzie kończą się wszystkie dole i nie dole. Gdzie człowiek jest już tylko i aż szczęśliwy, i że stan ten nie będzie miał końca?

Miejsce, w którym skończą się mniejsze i większe problemy, gdzie wszystko będzie jasne i nie będą istnieć pytanie pozostawione bez odpowiedzi?

Miejsce, w którym nie będzie się liczyło wczoraj, dziś i jutro, a jedynie ten bezczas. Sprawy materialne przestaną istnieć, mniej lub bardziej namacalne jak kariera, osiągnięcia, cele i plany. Nic tylko tu i teraz i tak bez końca.

Czy naprawdę wierzysz w miejsce, w które udasz się po zakończeniu tej ziemskiej wędrówki? I choć nie wiem, jak byłaby ona prosta, lekka i przyjemna, to to co czeka Cię po drugiej stronie, jest nieporównywalne ze znaną ziemską euforią. Bo przecież: „Każdy z Was, młodzi Przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować. Wreszcie jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych”.

I na próżno wyobrażać sobie ten stan, bo przecież „ani oko nie widział, ani ucho nie słyszało”.

Wyobrażasz sobie, jak to jest nie dążyć do niczego, niczego nie szukać i na nic nie czekać? I znów na darmo podnosisz głowę, spoglądając w niebo, bo czy ono jest tam rzeczywiście?

Jak sobie wyobrażasz miejsce „wiecznej szczęśliwości”?

Bo przecież jak mówią wszystko w nadmiarze szkodzi, nawet długo trwająca radość, a tam Twoja nagroda będzie trwać w nieskończoność i pierwszy raz nie będziesz musiał myśleć „wszystko co dobre szybko się kończy”. Nie będziesz musiał nic, zupełnie nic, nic też Cię już nie rozczaruje ani nie zaskoczy, nic nie zasmuci ani wprawi w osłupienie, przestaniesz się bać i martwić. Nie będziesz musiał się starać i zabiegać, bo wszystko co ważne będzie do Twojej dyspozycji. Nie będziesz się zastanawiać, rozważać, dokonywać wyborów. Nie będziesz musiał udowadniać, stawać na głowie i się poświęcać. Myśleć, które rozwiązanie da lepszy efekt i zagwarantuje lepszą przyszłość. Nie będzie też znanej rutyny, nudy, gorszych dni, a jedynie wystarczające spokój i radość. Nie będzie już też znanej nienawiści, zawiści, podziałów, walki i dążenia do pokazania - kto tu rządzi.

Jedyne, co wtedy Ci pozostanie, to trwać w tym, niewyobrażalnym dla nas tu na ziemi, szczęściu i obcować w krainie wiecznej szczęśliwości.

Czy wierzysz w nagrodę, którą możesz odebrać za dobre życie? Nagrodę, która staje się sensem jeszcze tego ziemskiego istnienia i nadaje mu znaczenia?

Czy może to dla Ciebie bajki i mrzonki bezsensownie wpajane i powtarzane od zarania dziejów, dobre dla starszych, by lżej było im odchodzić, albo, by wzbudzać respekt w młodych przed ewentualną karą i pokusami tego świata?

Wierzysz w lepszy świat, który jest gdzieś tam, nie wiadomo do końca gdzie, czekający na Ciebie, byś w końcu po trudach ziemskiego padołu, mógł poczuć spełnienie i spokój jeszcze dziś dla Ciebie nieodkryte.




 

Komentarze

Popularne posty