Cyrk Covid

 




To prawda, że koronawirus jest paskudną chorobą i o wiele cięższą w przebiegu niż zakładano na początku. Wirus ten, jak się okazuje, nie jest tak groźny dla naszych płuc, ale niszcząco wpływa na mózg. Co więcej, zniewala umysł, psuje relacje międzyludzkie, pozbawia pracy, podstawowego prawa do nauki w szkole, wzmaga lęk, szczególnie wśród ludzi obarczonych takimi chorobami jak depresje i nerwice.

Covid 19 rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie i jest już praktycznie wszędzie. Najbardziej upodobał sobie takie miejsca, jak szpitale i przychodnie, a najmniej supermarkety i galerie handlowe, czyniąc z nich strefy wolne od chorób wszelakich. Jest częstym i nieproszonym gościem na weselach. Konsekwencją jego panoszenia jest to, że chce zaatakować lekarzy i pracowników medycznych, natomiast nie wiedzieć czemu, odpuszcza kasjerkom dużych sklepów, zupełnie tak, jakby chciał docenić ich ciężką pracę i poświecenia w czasach pandemii. To one, jak można zauważyć są najbardziej odporne na nowego wiruska w koronie.

I to właśnie w ich przypadku, jak i w przypadku zwykłego Kowalskiego, ratunkiem staje się, czyniąca cuda maseczka na zakupach, która jak widać wystarcza, by zapobiec zakażeniu. Co innego już w przypadku medyków, którzy ubrani od stóp do głów i tak boją się Covida, bo przecież, jak nie daj Boże zachorują, to kto będzie leczył?

Mnie i Ciebie uchroni maseczka, która nie dość, że jest wielorazowego użytku, to często spoczywa na brodzie lub jak dotąd bywało w torebce, nierzadko i w domu.

Covid pada także na wzrok, mogą pojawić się kłopoty z koncentracją, logicznym myśleniem, zdolnościami wyciągania wniosków, czy analizowania sytuacji.

Cały ten Sars cov 2, nie lubi świąt, ale za to folguje na wakacjach, zaludnionych plażach, szlakach górskich, ośrodkach wypoczynkowych, sanatoriach.

Jakkolwiek to zabrzmi wirus ten, ma także swoje dobre strony, między innymi takie, że wyeliminował inne choroby: nowotwory, zawały, udary i wiele innych, na które co roku umierało tysiące ludzi. Tak więc, jak będziesz ściśle przestrzegał wyznaczonych zasad i stosował się do reżimu sanitarnego, to jest szansa, że umrzesz po prostu ze starości, bo w dobie koronawirusa nie grozi Ci inna choroba. Ba i chorować też trzeba mieć gdzie, do szpitala nie tak prosto się teraz wybrać, a nawet jeśli już to zrobisz, to nie wykluczone, że spędzisz tam długie godziny na izbie przyjęć, zanim zadecydują, czy w ogóle warto poświęcić Ci czas, bo przecież łóżka czekają na zakażonych tajemniczym wirusem.

Kolejny pozytyw z tego taki, tu dobra wiadomość dla pań, nie musicie się już malować. Wystarczy machnąć sobie oko i gotowe. Przecież puder, róż i szminka zostaną na masce, a i tak nikt Was moje drogie nie zobaczy i niestety nie będzie mógł docenić waszej urody. A jeśli za chwilę trzeba będzie naciągnąć rękawiczki jednorazowe, to i paznokci już nie będzie warto robić. Także zaoszczędzicie i czas, i pieniądze. Będziecie za to mogły sobie kupić nową maseczkę i płyny do dezynfekcji. Swoją drogą szkoda, że jeszcze nie wymyślono płynu do dezynfekcji mózgu.

Jakby tego było mało, nasz polski język został znowu wzbogacony o nowe słowo, zapożyczone z angielskiego. Lockdown – jak to pięknie brzmi, zupełnie lepiej niż „zakaz wyjścia”. Niby cały ten lockdown taki zły, większość krzyczała, że chcą nas ubezwłasnowolnić, ale jak jest potrzeba, to można, bez żadnych wyrzutów sumienia wykorzystać swoje obawy, ubrać czarną poświatę i domagać się lockdownu na własne życzenie.

Nastały czasy, gdzie wszystko można usprawiedliwić lockdownem, bo przecież jeśli przytyło mi się od wiosny kilka ładnych kilogramów, co jest faktem, to przecież nie będę mówiła, że sobie pofolgowałam, ale zrzucę to na przymusowe siedzenie w domu.

Wirus musiał przyodziać czapkę nie witkę, bo często Ci potencjalnie zakażeni, nie mają żadnych objawów. Tak naprawdę, nigdy nie można mieć pewności, że jest się zdrowym. No, bo przecież, nie mam gorączki, kataru, kaszlu, duszności, a to przecież objawy wirusa bezobjawowego.

Jeżeli pójdzie tak dalej, to w tym lockdownie i obostrzeniach, kolorowych strefach, możemy pozostać do końca świata, a wirus będzie jak WOŚP. Skoro Covid ma z nami już zostać na zawsze, a my mamy przed nim mieć się na baczności, to nie zbyt optymistycznie maluje się nasza przyszłość. Jak żyć?

Podaje się, że co piaty Polak nie wierzy już w całą tą covidowską propagandę. Przeraża mnie myśl, że cztery z pięciu zapytanych osób, nadal boją się koronawirusa. Trzymam się tezy, iż statystyczny Polak nie istnieje i czekam, że w końcu wszyscy ściągną nie tylko maski chroniące przed mandatem, ale głównie klapki z oczu i wezmą poprawki na bzdety rozpowszechniane przez radio, telewizję i internet. Włączą samodzielne myślenie, na spokojnie przeanalizują całą sytuację i dojdą do wniosku, że nie ma się czego bać.

Gdyby tak zamknąć mass media i wprowadzić tak np. czarną strefę, to myślę, że cały ten straszny wirus poddałby się bez walki i ludzkość została uratowana. Być może to jedno skuteczne lekarstwo i że nie będzie trzeba już czekać na szczepionkę.

Tylko, czy to wystarczy? Bo nawet jak nie wierzysz, to się stosujesz, nosisz maski, zachowujesz odległość, bo boisz się o finansowe konsekwencję. Wielu rzeczy nie przeskoczysz i sam nic nie wskórasz. Nadal nie wiadomo o co chodzi, więc na pewno o pieniądze. Jak długo jeszcze będzie trwał ten covidowy cyrk, nikt nie wie. Przecież jak nawet wszyscy zachorują bezobjawowo, to będą nam wmawiać, iż nie wykluczone, że choroba zaatakuje po raz kolejny. Dzienna liczba zachorowań, mówiąca o 300, 400 przypadkach, nie robiła wrażenia, no to dla podkręcenia atmosfery podaje się już, nawet wartości 8000 tysięczne, a kto komu zabroni?

W sumie zawsze może być gorzej. Nic nie wskazuje na to, że koronawirus odpuści, nie sądzę nawet, że jest to początek końca. Happy endu raczej próżno oczekiwać.

Ktoś skutecznie rujnuje nam ten bezpieczny, wolny i jak dotąd piękny świat.

Jeśli uważasz, że przesadziłam z powyższymi sugestiami, to oczywiście masz do tego prawo, masz prawo również do tego, by nadal wierzyć w całą tą, jak dla mnie absurdalną sytuację, ale mnie też nikt nie zabroni myśleć po swojemu i dzielić się tym na forum. Póki co ten blok, to mój cyrk i moje małpy. Z pozdrowieniami M. W.

Komentarze

Popularne posty