Okno życia - szansa na życie

Nie
każde dziecko jest tym długo wyczekiwanym i chcianym. Nie na każde
dziecko w domu czeka kochająca rodzina, pięknie urządzony pokój i
mnóstwo zabawek, modny wózek, łóżeczko i wszystko co niezbędne.
Często zdarza się, że dziecko może okazać się problemem,
pomyłką, wpadką brakiem wyjścia z sytuacji i utrapieniem. Dla
części - dziecko to tylko niepotrzebny śmieć, którego można
pozbyć się pozostawiając na śmietniku, nie często wcześniej
zabijając. Dlatego też powstały miejsca, gdzie można pozostawić
dziecko dając mu tym samym szansę na życia. Okno życia to
bezpieczne miejsce, w którym matka może pozostawić anonimowo swoje
nowo narodzone dziecko. Okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim
zamontowane ogrzewanie i wentylacja. Po otwarciu włącza się alarm,
który wzywa opiekujące się oknem osoby – najczęściej są to
zakonnice. Potem niezwłocznie uruchamiane są procedury
medyczno-administracyjne, to znaczy powiadomione zostają pogotowie
ratunkowe i sąd rodzinny.
Okna
Życia nie zastępują szpitali, gdzie matka może pozostawić
noworodka zrzekając się praw rodzicielskich, ale są alternatywą
dla porzucenia dziecka na śmietniku i pozbawienia go opieki,
zwłaszcza przez matki ukrywające ciążę. Niestety, wciąż
zdarzają się przypadki pozostawienia niemowląt w przypadkowych
miejscach, gdzie grozi im śmierć z wychłodzenia, dlatego apelujemy
o rozpowszechnianie informacji o Oknach. W
Okna Życia prowadzonych przez Caritas Polska znaleziono blisko 100
dzieci.
W
2013 r. Komitet Praw Dziecka ONZ zaapelował o zamknięcie Okien
Życia, ponieważ nie zapewniały realizacji prawa do informacji,
czyli prawa dziecka do poznania swoich biologicznych rodziców.
Caritas Archidiecezji Krakowskiej poprosiła wówczas o komentarz
rzecznika Sądu Okręgowego w Krakowie sędziego Waldemara Żurka: „W
prawie znane jest pojęcie stanu wyższej konieczności, gdzie
poświęcamy dobro niższej wartości, by ratować dobro o wartości
wyższej. W tym przypadku prawo dziecka do życia jest dobrem o
oczywiście wyższej wartości niż prawo do informacji, czyli prawo
dziecka do poznania swoich biologicznych rodziców. Ale oprócz prawa
są jeszcze wartości, które każdy człowiek nosi w sercu, ich nie
da się zadekretować, a one mówią nam jasno, ratujmy życie
ludzkie, jak tylko potrafimy. Jestem gorącym zwolennikiem Okien
Życia od samego początku ich powstania. Oczywiście wiemy dobrze,
że najlepiej jest, jeśli biologiczna matka wychowuje swoje dziecko,
ale rzeczywistość jest daleka od ideału. Lepiej, żeby dziecko
znalazło się w Oknie Życia niż w Wiśle czy na śmietniku.
Staramy się wypracować w sądach takie procedury, żeby w ramach
istniejących przepisów prawa rodzinnego sprawić, że dziecko
szybko trafiło do rodziny adopcyjnej, która otoczy go opieką i
miłością. Oczywiście potrzebny jest czas, bo orzeczenia muszą
się uprawomocnić, ale także czas, żeby biologiczna matka mogła
odzyskać dziecko, jeśli np. działała pod wpływem szoku
poporodowego. W krakowskich sądach konieczne procedury trwają ok.
6-8 tygodni. W tym czasie musimy nadać dziecku dane personalne
ustalić dla niego opiekuna prawnego, a następnie orzec adopcję”.
Pierwsze
okno życia powstało w 1198 roku w Rzymie przy Kościele Santo
Spirito in Sassia.
Okna
ratujące życie najmniejszych istnieją na całym świecie m.in. w
Niemczech, Włoszech, Czechach, Belgii, Szwajcarii, W Rosji, na
Litwie i Słowacji.
W
Polsce pierwsze takie okno powstało w 2006 rok, zostało utworzone
przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej z inicjatywy metropolity
krakowskiego ks. kardynała St. Dziwisza. Okno to znajduje się w
Domu Samotnej Matki, założonym wiele lat wcześniej przez naszego
papieża. W Polsce jest obecnie 65 okien życia.
Do
tej pory w takich miejscach pozostawionych zostało blisko sto
dzieci. Można jednocześnie stwierdzić, że tym samym zostało
uratowanych prawie sto ludzkich istnień, bo nie wiemy do końca co
stałoby się z tymi wszystkimi maluchami. Można sądzić i
przypuszczać iż zostałyby oddane do adopcji, wychowywane w złych
lub wręcz patologicznych warunkach, ale równie dobrze mogłyby być
pozbawione życia, mówiąc wprost zabite.
O
ile maluchy pozostawione w oknie są pozbawiane tożsamości i tym
skazywane na to, że nigdy nie będą miały możliwości dotarcia do
swoich rodziców, to dzięki takim miejscom od początku są
zaopiekowane i bezpieczne. Mają szansę by szybciej znaleźć ludzi,
którzy stworzą im dom, którego nie mogli, albo nie chcieli
stworzyć im biologiczni rodzice.
Ideałem
dla każdego przychodzącego na świat maleństwa byłoby urodzić
się w rodzinie czekającej na jego przybycie, takiej która chce
ofiarować mu wszystko co najlepsze, zapewnić godziwe warunki,
beztroskie dzieciństwo i dobry start w dorosłość. Niestety czasem
tak się zdarza, że miejsca takie jakimi właśnie są okna życia
są dla dzieci wybawieniem, jedyną szansą by móc przeżyć.
Do
końca nie wiemy co kieruje kobietami decydującymi się na tak
desperacki krok jak porzucenie własnego dziecka. Mogą to być
trudności finansowe, samotność, choroba psychiczna, szok
poporodowy lub po prostu niechęć zajęcia się noworodkiem i
niechęć do dalszego wychowywania dziecka. Nie rzadko przyczyną
jest też wstyd nieletnich matek, które ukrywały ciążę i brak w
ich mniemaniu perspektyw na wzięcie odpowiedzialności za nowo
narodzone dziecka. Często taka decyzja wynika z braku wsparcia ze
strony bliskich.
Ciężko
sobie wyobrazić co czuje kobieta świadomie rezygnująca z
macierzyństwa, która przez dziewięć miesięcy pod sercem nosiła
nowe życie, czuła jego ruchy. To wszystko zależy od tego dlaczego
matka podjęła taką, a nie inną decyzję, która nie zawsze
musiała oznaczać wybór wygodnego życia, czy brak uczuć do
własnego dziecka. Może się zdarzyć, że decyzja ta podyktowana
była miłością, bo nie było wyjścia i lepszych możliwości w
danym momencie. Być może oddanie dziecka, było największa traumą
pozostawiającą ogromny ślad na psychice takiej osoby do końca
życia. Może właśnie chęć zapewnienia lepszej przyszłości
dziecku jest przyczyna tego dlaczego kobiety mogą zrobią coś tak
bardzo niezrozumiałego dla innych matek, piętnujących takie
zachowania?
Co
zrobiły by matki, gdyby nie okna życia? Może oddałyby je do
adopcji, może zatrzymałyby je przy sobie, co nie zawsze mogłoby
być dobrym rozwiązaniem i oznaczać radosne dzieciństwo dla ich
maluchów, albo po prostu pozbawiły życia? Pomimo istniejących
dziś takich miejsc, gdzie kobieta bez żadnych konsekwencji może
pozostawić noworodka, ciągle słyszymy o dzieciobójstwach.
Słyszymy o przypadkach, gdzie dla niektórych dziecko – człowiek
znaczy tyle co zwykły śmieć, nie mający prawo do życia, bo ktoś
za nie zdecyduje, myśląc tylko o własnej przyszłości. Dla takich
czynów moim zdaniem nie ma żadnego wytłumaczenia, chyba że
kobieta w trakcie czynu nie wie co robi, jest chora psychicznie i
jej zachowanie nie jest do końca jej zachowaniem. Takich przypadków
jest pewnie nie wiele, a częściej są to świadome i planowane
działania.
Stygmatyzowanie
matek w kontekście pozostawiania dzieci w miejscach takich jak okna
życia jest w moim przekonaniu nie na miejscu. Nie znamy bowiem
historii tych matek, nie wiemy do końca co nimi kierowało. Być
może decyzje takie są okupione wielkim cierpieniem, które będzie
im towarzyszyło przez całe życie. Taki krok może czasem świadczyć
wręcz o wielkiej miłości do dziecka i chęci dania mu szansy na
normalne życie, nie rzadko u boku nowej kochającej rodziny.
Niektórzy
surowo oceniają kobiety i gardzą tymi, które nie zdecydowały się
na wychowanie dzieci i po prostu je oddały, ale chyba trzeba
przyznać że jest to jedyne i uczciwe postępowanie w takich
sytuacjach. Cokolwiek nie kierowało by postępowaniem takich kobiet,
to trzeba przyznać, że jest to lepsze rozwiązanie niż
pozostawienie dziecka na śmietniku, czy aborcja. Myślę że nie ma
z tym co dyskutować. Niezrozumiałym jest dla mnie usprawiedliwianie
kobiet decydujących się na aborcję, a stygmatyzowanie tych, które
urodziły, zdobyły się na ten krok, aby w bezpiecznym miejscu
pozostawić swoje dziecko, tym bardziej nie wiedząc i nie mając
pojęcia o prawdziwych pobudkach takiego postępowania. A już sam
fakt, podjęcia działania i nie pozostawienia dziecka na pastwę
losu gdziekolwiek świadczy o jakichkolwiek uczuciach do dziecka jako
człowieka i świadomości tego, że ma ono prawo do życia jak
każdy.
Błędnym
jest stwierdzenie, że okna życia sprzyjają pozostawianiu dzieci i
porzucaniu ich przez rodziców. Przecież nie jest to decyzja
podejmowana od tak, z dnia na dzień, pod wpływem chwili, okna to
moim zdaniem alternatywa dla skazywania dzieci na wiadomy los. Okna
życia to nic innego jak szansa na życie, a każde jest cenne.
Komentarze
Prześlij komentarz