Fałszywa pandemia

Nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę, ale jednak nie wierzę już w jakąkolwiek pandemię. Z każdym dniem coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że ktoś nabijał i nadal nas nabija w butelkę. Nie mam już do tego najmniejszych wątpliwości, że ktoś sobie z nas zakpił, zmanipulował miliony, miliardy ludzi, nadal to robi i śmieje się za naszymi plecami. Nie mam już najmniejszych wątpliwości, że to co dzieje się w naszym kraju i na całym świecie jest skutecznie przeprowadzoną manipulacją i próbą dopięcie swego, czerpania korzyści i żerowaniu na ludzkiej bezsilności, strachu. Ktoś bezkarnie i zamierzenie zniszczył niejedno ludzkie życie, rozdzielił rodziny, pozbawił pracy, możliwości tradycyjnej, normalnej edukacji, naraził na bankructwo, wpędził w depresję, odseparował od znajomych, uniemożliwił robienie podstawowych rzeczy, które sprawiały przyjemność. Ktoś z premedytacją zakpił z ludzkiej wolności, pokrzyżował plany, uniemożliwił chorym i potrzebującym normalnego leczenia i dostępu do opieki lekarskiej. Ktoś celowo bez żadnych skrupułów zamknął nas w domach, aby przejąć kontrolę i zobaczyć jak wszyscy (no może z małymi wyjątkami) podporządkowują się i wcielają w życie nwe reguły.
Na
szczęście żyjemy w czasach, że są ludzie trzeźwo myślący,
szukający prawdy, mający możliwości sięgania do źródeł i
puszczania tego w obieg.
To
wszystko jest najlepszym dowodem na to jak z niczego można zrobić
coś wielkiego, jak można rozpętać burzę w szklance wody i czerpać korzyści z
ludzkiej naiwności i bezbronności.
Nawet,
gdyby ktoś poniósł konsekwencję swoich czynów, to i tak nie da
naprawić się wielu rzeczy, w miarę szybko ludzie zaczęli
przeglądać na oczy i wyciągać wnioski, kojarzyć fakty. Wiele
rzeczy jest poza naszym zasięgiem, bo o ile mamy swoja wiedzę i
swoja wizję tego wszystkiego, to niestety nie możemy być ponadto,
bo ktoś jest wyżej i narzuca normy. Co z tego, że powiedzmy pan X
nie wierzy w epidemię, czy tam pandemię jak i tak nie może
otworzyć załóżmy swojej resteuracji, bo góra myśli inaczej.
Jego frustracja staje się o wiele większa, bo nie dość, że traci
pieniążki, to jeszcze wie, że jego upadek interesu jest
bezsensowny, a jego zamknięcie było całkiem niepotrzebne. Czy ktoś
to mu kiedyś zwróci? Tak jasne, na 100% będzie widział swoją
kasę.
Jedno
trzeba tym spekulantom przyznać są mistrzami w tym co zrobili.
Uczynić swoimi poddanymi cały świat, to mistrzostwo. Rozpętać
wszystko tak jak to zostało przedstawione - „szacun”. Niektórzy
to mają głowy nie od parady.
Zło
w czystej postaci, tak właśnie wygląda zło, które paraliżuje
cały świat.
Jeszcze
nie tak dawno dzieliłam się z wami swoimi wątpliwościami, co do
samego koronawirusa. W artykule „Wiem, że nic nie wiem”,
wyraźnie napisałam, że nie wiadomo komu ufać, bo z każdej strony
co rusz jesteśmy bombardowaniu setkami newsów. Dziś już mam
pewność, że to wszystko to jedna wielka ściema. Ok. może jest
tam sobie jakiś wirusek, ale nie na miarę epidemii, czy pandemii.
Linki, które wam udostępniam wiele wyjaśniają, może większość
z Was już je widziała.
Dowiadujemy
się z nich skąd m. in. ta apokaliptyczna wizja Włoch. Jak się
okazuje starzejące się społeczeństwo, kryzys humanitarny, ludzie
chorzy na masę innych chorób pozostawieni bez opieki, bo inni
wpadli w panikę spowodowana całym tym wirusem. Zostajemy też
uświadomieni, że 80% ludzi przechodzi tego wirusa bezobjawowo, a
tylko nieliczne osoby, starsze z innymi chorobami z tych 20%
przechodzą go dość dotkliwie. To tak jak zwykłą grypę. Wskaźnik
śmiertelności jest znikomy. I w naszym kraju ludzie są pozbawieni
możliwości badania się, kontrolnych wizyt, zabiegów, bo
koronawirus. Przez tyle lata wmawiało się ludziom badajcie się,
profilaktyka najważniejsza ratuje życie, a dziś co już nie jest
ważna, bo jakiś debil wymyślił sobie grę, w której jest
rozgrywającym, pozostali to nie gracze, tylko zwykłe pionki w całej
tej machinie.
Wirus w koronie pozbawił ludzi normalnego funkcjonowania, normalnego życia, nie
pozwolił przeżyć świąt tak jak by tego chcieli, #zostań w domu
ot całe mądre hasło. Są tacy, którzy będą je przeklinać do
końca świata. Dla mnie kwarantanna skończyła się wraz z
otwarciem parków, skończyła się z momentem zniesienia pierwszych
obostrzeń i nic mnie już nie powstrzyma przed wyjściem z domu, nie
ma takiej opcji. Celebruje spacerki z rodziną, codziennie jak tylko
pozwala pogoda. Na wakacje też nie będę bała się wyjechać, a
jeżeli nawet w tym roku nie wyjadę, to na pewno powodem nie będzie
jakiś koronawirus. Jedyną doskwierająca mi rzeczą jest ta
nieszczęsna maseczka. I o tym też się mówi, że ma chronić, ona
ma prowokować kolejne choroby, które doprowadzą do chęci
szczepienia się większości ludzi. Nie mam wyjścia, bez względu
czy wierzę, czy nie wierzę stosować się trzeba, ktoś wierząc w
ten cały cyrk może mnie traktować jak potencjalnie zarażonego,
więc jak to szanuje. Jeszcze do niedawna sama wierzyłam w to
wszystko i ciśnienie podnosiły mi komentarze typu, że to ściema,
że ludzie panikują itd.
Powiedzcie
jak się nie denerwować skoro na początku „pandemii” minister
zdrowia Szumowski w wywiadzie dla RMF FM, mówi wyraźnie, że
maseczki nie pomagają, a za chwile wprowadza je w życie, nie mogę
wyjść z podziwu jak bardzo szybko bez żadnego buntu Polacy
wcielili to w życie.
Polecam
wywiad dostępny na You Tube. Uśmiech Szumowskiego zapytanego przez
redaktora Robert Mazurka, dlaczego ludzie naszą maski – bezcenny.
Powiedział: - „ja nie wiem”. A Ja nie wiem, w co gra pan
Szumowski, robiąc z siebie głupiego i przy okazji z wszystkich
obywateli.
Kolejną
rzeczą jaka nie daje mi spokoju i spędza sen z powiek jest to jaki
cel w tym wszystkim miało zamykanie szkół, przedszkoli, kościołów,
kin, basenów, salonów fryzjerskich, muzeów, hoteli, galerii, skoro
zakażenia są takie same, bez radykalnych zmniejszeń, a niektóre z
tych instytucji już się otworzyły lub będzie się otwierać.
Pytam, to po co było robić cały ten cyrk. Pozamykano szkoły,
przedszkola, zakażeń dziennie, trzysta, czterysta, a chce się
zwabić dzieci do przedszkoli. Jeśli jak sądzą wszystko jest pod
kontrolą to po co było to wszystko, trzeba było od początku przy
wejściu ustawić płyn do dezynfekcji i nie komplikować ludziom
życia. Gdzie są Ci wszyscy ozdrowieńcy, z każdym dniem mnożą
się jak lajki na fb pod postami słynnych osobowości, wychodzą z
tego dziewięćdziesięciolatkowie i stuletni pacjenci, widać jaki
ten wirus groźny. Przejrzyjcie sobie statystyki z innych lat, gdzie
zachorowań na zwykłą grypę jest o wiele więcej, zgonów również.
Nikt z tego tytułu nie zamykał granic, nie wywracał
uporządkowanego życia milionów ludzi do góry nogami. Serio,
znacie kogoś kto zachorował ostatnio na grypę miał duszności i
ledwo z tego wyszedł? Ja nie, moi znajomi – nie, znajomi znajomych
też nie. Wielu uważało, że nie robi się testów, że zakażeń
jest dużo więcej, no to chyba tym bardziej po dwóch miesiącach to
już byście słyszeli, że ktoś padł ofiarą całego COVIDA 19.
Szczerze śmieszą mnie podawane informacje, że 85, czy 90 - latek
jest ofiarą wirusa, sorry, ale na coś trzeba umrzeć, biorąc pod
uwagę średnio umieralność w dzisiejszych czasach, to wręcz
marzyło mi się, umrzeć na takiego ostrego wirusa w wieku
dziewięćdziesięciu lat. Codziennie umierają ludzie w wyniku
wypadków, samobójstw, zabójstw, aborcji, eutanazji. Jak widać,
żeby umrzeć nie trzeba nawet być chorym na cokolwiek, dorzućmy do
tego choroby nowotworowe, serca, udary itd. Codziennie ze światem
żegnają się miliony ludzi, co zawsze jest tragedia dla bliskich.
Nie zamierzam uginać się więc pod strachem, że dziś, czy jutro
jakaś osoba w podeszłym wieku zejdzie z tego świata. Piszecie, ale
dla rodziny to tragedia, nie ważne ile ma lat bo była to czyjaś
matka, babcia, siostra, pewnie że tak, tylko dla nich też nie ma
znaczenia, czy przyczyna był COVID, czy coś innego. W mediach
społecznościowych, pod postami, których są setki, nie pojawiają
się Ci dotknięci chorobą, ani nikt z ich rodzin, może jedna dwie
osoby twierdziły, że zachorowały. Mówi się, że grypa szalała
od stycznia. To prawda, w szkole w klasach w tym okresie było po
parę osób, Ja sama zaliczyłam jakieś megaprzeziębienie, bóle
mięśni, kaszel, złe samopoczucie, może to był koronawirus, może
miała go większość z Was i przekazała innym, no i jakoś
żyjecie. Pacjent zero, o którym się mówiło, niewiele brakowało
zostałby kolejnym pustym celebrytą. Pierwszy z Polsce z tą
chorobą. Ok. może był pierwszym u którego się zdiagnozowało
chorobę, ale skąd wiadomo, że od niego się zaczęło,
prawdopodobnie nawet jeśli coś jest było już wcześniej. Gdzie zatem
te tysiące zakażonych. A w ogóle jestem ciekawa jak odbywa się
informowanie pacjenta, że ma COVIDA 19, przychodzi lekarz i co mówi
„ma pan, lub pan nie ma”. Przecież można przejść bezobjawowo,
nie sądzicie, że można łatwo w taki sposób oszukiwać. Jakieś
potwierdzenie się dostaje? Można mówić różne rzeczy, często
nie prawdziwe, a pacjent przyjmuje do wiadomości. O co w tym
wszystkim chodzi, w co gra świat, w co gra Polska. Czy chodzi o te
nieszczęsne szczepionki, wyeliminowanie małych firm, zmianę
dotychczasowego świata, a może jeszcze o coś innego. Na pewno o
pieniądze, bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, a
jak nie o pieniądze to podobno o ego. Była wersja, że WHO się
pomyliło w obliczeniach, media podchwyciły dalej poszło samo. Była
wersja, że to celowe zagranie Billa Geatsa, który rozdaje karty.
Jeszcze chwila będzie kolejna teoria, a później wszystko jasne,
czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność? Wątpię.
Jeszcze
chwila i wszystko wróci do normalności, są jednak tacy, którzy
skutki fałszywej pandemii odczują dotkliwie na własnej skórze,
odczują ich rodziny, ich portfele, odczują Ci wszyscy, którzy w
samotności czekali w swoich domach na możliwość wyjścia z
domów. Są Ci, którzy pytali, jak kolejny raz Pan Bóg pozwala na
to wszystko, jak może zsyłać na ludzi takie cierpienie - typowe, jak
coś się dzieje źle. I co zdziwieni kolejny raz? Kolejny raz to
człowiek człowiekowi zgotował taki los. Bo człowiek jest wolny,
wolna wola, mówi Wam to coś, w takich sytuacjach jak człowiek się
uprze to i nawet sam Pan Bóg jest bezsilny. Myślę że teraz
ludzie zamiast modlić się o ustanie pandemii, powinni modlić się
o więcej rozumu dla świata i o to, aby konsekwencje swoich czynów
ponieśli winowajcy i sprawcy całego zamieszania. Niestety życie to
nie bajka, w której na końcu zawsze dobro zwycięża, a szkoda.
Sprawiedliwości na tym świecie też nie znajdziemy, niestety.
Co
zmieni ta pandemii, może zmienić wiele, myślę sobie, że może
wzbudzić ogólna nieufność do świata, do rządzących. Wyobraźcie
sobie, że gdy jeszcze kiedyś doszłoby do czegoś podobnego, tylko
prawdziwego, w sensie prawdziwej pandemii, to czy ludzie będą
stosowali się do wszystkich zaleceń, czy nie byli by w takiej
sytuacji bardziej nieufni.
Ktoś,
może to jedna, może kilka osób zrobili nam niezłego psikusa.
Jedni nie odczuli go wcale, inni trochę, innym całkowicie zmienił
życie i podejście do niego. Mówią, że nie ma tego złego może
pomimo tej całej pandemii, ktoś z Was potrafił odnaleźć coś
wartościowego, może to siedzenie w domu komuś pomogło, może ktoś
musiał zrezygnować z pracy, ale za to dostał lepsza. Mi na
przykład cała ta sytuacja podsunęła tematy na artykuły, który
to już o tym z kolei - piąty?
Może
pomimo wszystkiego docenimy tamten normalny świat, z którym
przyszło nam się na jakiś czas rozstać. Uczniowie i rodzice
docenią pracę nauczycieli, nauczyciele, że może nie było tak
źle. Chorzy, że pomimo dziwnie postrzeganej pracy służby zdrowia
można było jakoś przecisnąć się do lekarza. Wszyscy, którzy
narzekali na pracę, może także ją docenią, że nie taka o jakiej
marzyli, ale jednak jakaś była. Może mężowie siedzący w domu
docenili pracę żon, dostrzegli, że ta jednak nie nudzi się, nie
pracując zawodowo? Może rozwiązały się nieporozumienia
małżeńskie, albo zapadły decyzje o rozstaniu, co też nie musi być
katastrofą, a początkiem czegoś nowego. Może w końcu rodzice
mieli czas porozmawiać ze swoimi dziećmi, może jednak ten
koronaświrus komuś w czymś pomógł. Powiem Wam, że cieszy mnie
to, że nie ma pandemii, ale martwi mnie jacy źli potrafią być
ludzie. Jak bez żadnych wyrzutów sumienia, potrafią niszczyć
innych.
A
ty jak dziś postrzegasz całą ta sytuację, co zmieniła w Twoim
życiu?
Wierzysz,
masz jeszcze wątpliwości, czy przejrzałeś na oczy?
Komentarze
Prześlij komentarz