Klient nasz pan

Kasjerka zaskoczyła wszystkich!

Gdybym miała wskazać miejsca, gdzie ludziom brakuje dobrego wychowania, a kultura osobista pozostawia wiele do życzenia, bez żadnego wahania powiedziałabym, że takimi miejscami są duże sklepy typu: Biedronka, Lidl, Tesco itp. Tu z łatwością da się zauważyć, nie tylko brak szacunku do pracownika, ale także brak szacunku dla ludzkiej pracy, ludzkiego wysiłku.

Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego, do wygody jaką dają dziś sklepy samoobsługowe, ogromny wybór produktów, możliwość obejrzenia towaru z bliska, przeczytania na spokojnie etykiety, robienia zakupów bez pośpiechu.
Dziś, to już standard i żaden luksus, zwykła rzecz, szczególnie dla młodych, którzy nie pamiętają kilometrowych kolejek, które zdawały się nie mieć końca. Kolejki, gdzie nikt nie narzekał, a tylko cieszył się, że dostał jeszcze to, po co przyszedł. Ograniczony wybór, a o bardziej wykwintnych rzeczach można było tylko sobie pomarzyć. Kartki na zakupy, nie jeden zapyta, a co to takiego? Sama te rzeczy pamiętam tylko z opowieści i cieszę się, że przyszło mi żyć w czasach, gdzie ludzie nie maja już takich problemów. W czasach, gdzie wszystko jest dostępne i nie potrzeba większego wysiłku, by zdobyć podstawowe rzeczy lub upragnioną rzecz. Dziś także jest coraz mniej sklepów, gdzie to sprzedawca podaje towar, a zresztą sklepy te cieszą się dużo mniejszym powodzeniem. 

Zmierzam do tego, że o ile w tych odległych czasach problemem było zdobycie niektórych produktów, tak dzisiaj problemem staje się dostęp do wszystkiego, chęć zrobienia zakupów najszybciej jak tylko się da. Człowiek tamtych czasów stojąc w kolejce modlił się, by wystarczyło dla niego, dziś człowiek stojący z pełnych koszykiem w dużym sklepie, czuje się lekko zdezorientowany i zdenerwowany tym, że ta kolejka tak wolno zmierza do celu. Tym, że ta pani, która „siedzi” na kasie tak wolno przerzuca towar, tak wolno przyjmuje pieniądze i wydaje resztę. Dzisiejszy klient chce być obsłużony natychmiast, od ręki. Dzisiejszy klient w dużym sklepie samoobsługowym krzyczy: „niech pani zawoła kogoś na kasę, ile można czekać”. Dzisiejszy klient wzdycha i kręci głową zerkając na innych. Pyta: „dlaczego są otwarte dwie kasy, a nie cztery, czy pięć skoro na sklepie jeszcze tylu pracowników”. Mało kto wie, że Ci pracownicy w między czasie muszą rozładować towar, umyć podłogę i zrobić kilka innych rzeczy, o których nie mamy pojęcia. Nad tym jednak nikt się nie zastanawia, a opinie i pretensje jak zwykle spadają na tych, którzy o tym nie decydują. Bo z takimi żalami to tylko do pracodawców jak również pytaniami typu, dlaczego tylko tylu ludzi jest zatrudnianych. Odpowiedź w tym przypadku jest oczywista, bo kolejnym trzeba byłoby zapłacić, a jak wiadomo wszyscy szukają oszczędności.

Dzisiejszy klient działa w oparciu o znaną wszystkim zasadę i słynne powiedzenie - „klient nasz pan”. Robiącemu zakupy można wszystko, ponarzekać głośno, otworzyć towar, po czym go odłożyć na półkę, albo i odłożyć gdzieś indziej, bo po co fatygować się w to samo miejsce. Jakby tego było mało, w przekonaniu dzisiejszego kupujące można nawet popróbować np. cukierki, by zdecydować, czy je warto kupić. Pytanie, co by się stało, gdyby tak wszyscy bez oporów i żadnych skrupułów zaczęli częstować się tym wszystkim czym im się podoba. Dziś się mówi jaka ta młodzież jest nie wychowana, a to właśnie takie rzeczy szczególnie dotyczą osób starszych i niejednokrotnie byłam świadkami takich scen. Ludzie bez żadnego skrępowania częstują się cukierkami, bo przecież co to taki jeden cukiereczek, sklep od tego nie zbankrutuje i pewnie wszyscy tak robią. Nie, nie wszyscy nie przyszłoby mi do do głowy, że tak można i nie uwierzyłabym chyba, gdybym tego nie zobaczyła.

Brak właściwego zachowania nie dotyczy tylko kupujących względem sprzedających, ale także samych klientów wobec siebie. Rzadkością jest przepuszczenie w kolejce ciężarnej kobiety, bo po co przecież mi się spieszy, mam jeszcze tyle do zrobienia. Tu mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że przez te całe dziewięć miesięcy, raz może dwa razy ktoś zechciał zauważyć, że jestem w ciąży i przepuścił mnie w kolejce. Nigdy zresztą nie oczekiwałam i nie wymagałam traktowania mnie w szczególny sposób. Gdybym się źle czuła nie chodziłabym na zakupy, ale myślę, że chociaż sama chęć pomocy ma znaczenie. Niestety brak ludzkiej empatii nadał daje o sobie znać chociażby w takich sytuacjach.

Wszystkim się dziś śpieszy. Ogólnie dziś żyjemy w pośpiechu, robimy jedną rzecz, myślimy o następnej, tysiąc spraw do załatwienia każdego dnia, swoje sprawy stawiamy jako priorytetowe. Dlatego wymagamy, aby wszystko było podporządkowane naszym potrzebom. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że takim podejściem krzywdzimy innych, utrudniamy funkcjonowanie.
Na koniec zakupów, po tym całym „wyczerpaniu” w kolejce nawet nie fatygujemy się, aby należycie odprowadzić wózek na miejsce. Bo po co? Łatwiej zostawić na środku placu, gdzieś koło sklepu, niech drugi to zrobi, ma czas?

Sprostać ludzkim oczekiwaniom jest nie wątpliwie trudno. Nie wiem dlaczego w naszym kraju, przyjęło się, że kasjer to tylko kasjer. Dlaczego załatwiając sprawy w jakimkolwiek urzędzie, nie pośpieszamy pracowników, nie mamy nic przeciwko, że biurokracja pochłania nasz cenny czas, a po załatwieniu ważnej dla nas sprawy jesteśmy gotowi stokrotnie dziękować? Dlaczego nie bulwersujemy się w kolejce u lekarza, że ten tak długo przyjmuje?
Widzimy jaką ciężką pracę wykonują Ci ludzie, zresztą za wynagrodzenie nieadekwatne do wykonywanej pracy i pomimo to nie zdobywamy się na okazanie chociażby szacunku. Ja uważam, że szacunek dla drugiego człowieka i jego pracy należy się zawsze, bez względu czy ktoś jest prezesem dużej firmy, czy zwykła sprzątaczką.

Niby wszyscy deklarujemy, że My też tak uważamy, ale od słów, do czynów daleka droga. Oczywiście nie każdy postępuje tak jak to opisałam, nie można znów wrzucać wszystkich do jednego worka, ale opisane przypadki są prawdziwe i pewnie każdy z nas mógłby przytoczyć podobny przykład.
Jeszcze do niedawna nikt nie mógł się obyć bez niedzielnych zakupów, dziś, gdy to tylko jedna niedziela jest wyznaczona do handlu wszyscy jakimś cudem potrafią się zorganizować i zrobić zakupy w inne dni, co za tym idzie sprzedawcy mają wolne. I jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla kupujących wygodą była możliwość zrobienia w niedziele, w wolny dla nich dzień i tylko nieliczni z niej nie korzystali. Przecież największe oblężenie we wszelakich galeriach handlowych odbywało się właśnie w weekendy. I jak się okazuje, wszyscy potrafią zorganizować się bez tych niedziel. Dla pracowników różnych sklepów, te wolne niedziele nie są obojętne, bo mogą spędzić czas z rodziną, a im też się należy jak każdemu.

Żyjemy w czasach, gdzie dziś każdy myśli o tym, żeby to jemu było wygodnie, nie zastanawiając się nad potrzebami innych ludzi. Przy odrobinie dobrej woli możemy ułatwiać, a co najważniejsze nie utrudniać życia i pracy innych. Uszczypliwości i narzekania zastąpić uśmiechem, który podobno jest dobry na wszystko, czas spędzany w kolejce wykorzystać na telefon do bliskiej osoby, albo zwykłą obserwacje innych, planowanie reszty dnia. Przecież zakupy mają być miłe i odprężać, a nie stawać się powodem kolejnej frustracji, której i tak nam nie brakuje na co dzień. Bądźmy dla siebie wyrozumiali.



Komentarze

Popularne posty