Przedszkole - dobry start w przyszłość

Wakacje w pełni, a więc
decyzje, zapisać dziecko do przedszkola, czy też nie, dawno
zapadły. Mam nadzieję, że ten artykuł rozwieje wszelkie obawy
wszystkich, którzy mają jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, co do
tego, czy dobrze zrobili zapisując malucha do przedszkola. Być może
ten tekst będzie wskazówką dla przyszłych rodziców, albo tych,
których dzieci już co prawda s pojawiły się na świecie, ale
przedszkole jest dla nich jeszcze odległą przyszłością.
Uważam,
że przedszkole, to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie możesz
zaoferować swojemu dziecku. I choć teraz nie wyobrażasz sobie
rozstania z maluszkiem, to gwarantuje, że nie będziesz żałować
swojej decyzji, a efekty będą widoczne od razu. Zapisanie dziecka
do przedszkola przynosi same korzyści, z których nawet nie zdajesz
sobie sprawy.
Spójrzcie,
kiedyś do przedszkola uczęszczały tylko dzieci, których obydwoje
rodzice pracowali, dziś niezależnie od tego, czy rodzic pozostaje w
domu, czy nie, dzieci uczęszczają do przedszkola. I myślę sobie,
że właśnie tak powinno być. Dlaczego? Już wyjaśniam jak to
wygląda z mojej perspektywy.
Jeżeli
jesteś mamą pracującą i pracowałaś zanim dziecko skończyło
trzy latka, to już macie za sobą rozstanie, ale teraz nadszedł
czas, aby wprowadzić go w nowe otoczenie. Jeżeli jesteś mamą,
która nie pracuje zawodowo, która przez trzy lata codziennie była
ze swoim dzieckiem i nadal nie zamierza iść do pracy, to pewnie ta
decyzja była jeszcze trudniejsza. Na pewno słyszałaś takie
argumenty jak: „ przecież i tak jesteś w domu, więc po co
dziecko prowadzać do przedszkola, nigdzie nie będzie mu lepiej jak
w domku, przy mamusi”. Jak się okazuje to tylko mylne
spostrzeganie rzeczywistości. Chociażby po to, aby dać dziecku
możliwość spróbowania przedszkolnego życia, aby nauczyć go
współdziałania w grupie, dogadywania się z rówieśnikami,
rozwiązywania problemów, nauki, zabawy w grupie, możliwości
uczestniczenia w zabawach, aktywnego udziału w występach,
zdobywania nowych doświadczeń, radzenia sobie z rozstanie,
samodzielności. Co do rozstań, często te pierwsze dni są
najgorsze i zarazem najważniejsze. Bywa i tak, że rodzice bardziej
się boją niż dzieci, co w konsekwencji odbija się na dziecku.
Szczerze mówiąc, nigdy tego nie rozumiałam. Jeżeli człowiek
świadomie podejmuje taką decyzję, jest pewnym, że to dobre
rozwiązanie, najlepsze z możliwych, to obawy, lęk nie powinny mieć
miejsca. Dziecko pozostaję w przedszkolu pod dobrą, odpowiedzialną
opieką, wykwalifikowanych opiekunów. Żadna krzywda, nie ma prawa
tam się stać. Twoje dziecko ma szansę przeżyć coś fajnego,
jedno z lepszych doświadczeń w swoim życiu. I choć nie zawsze
będzie łatwo, bo pojawią się konflikty z kolegami, dni w których
nie będzie chciało się iść do przedszkola, to i tak warto, nie
powinnaś nigdy odpuścić. Zobaczysz, Twoje dziecko Ci jeszcze
kiedyś za to podziękuje. W domu z mamą jest fajnie, pewnie wydaje
się tak bezpieczniej, ale nie zaoferujesz, tego co Twój brzdąc
może zobaczyć w przedszkolu. W dzisiejszych czasach tak dużą rolę
odgrywa umiejętność nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi,
nigdzie lepiej się tego nie nauczy. We wszystkich przedszkolnych
placówkach dzieci oprócz zabawy maja ogromny dostęp do wiedzy,
dziś już trzylatki korzystają z podręczników, później
czterolatki, pięciolatki i „zerówkowicze”. Dziecko, które nie
chodziło do przedszkole i idzie dopiero do zerówki, może czuć się
lekko zagubione i zdezorientowane, wśród tych, którzy w kwestii
przedszkola są już obeznani. Każdemu rodzicowi powinno zależeć
na tym, aby tego uniknąć i na tym, aby dziecko czuło się
swobodnie wśród rówieśników. Małe dzieci nie będą miały
jeszcze świadomości, że przedszkole jest dla nich szansą. Jedni z
nich będą tam lecieć jak na skrzydłach, inni traktować jako
przykry obowiązek, ale będzie to dla nich dobry trening przed
wyzwaniem jakim jest szkoła. Dzięki temu stres związany z pójściem
do szkoły może być dużo mniejszy.
Czasami
rodzice dzieci, którzy obydwoje pracują wolą pozostawić dziecko
pod opieką babci, cioci, niani, na pewną ich opieka byłaby
wspaniała, a dziecko prze szczęśliwe, mając w perspektywie
spędzanie czasu z ukochana babcią, czy ulubioną ciocią,
natomiast, to co przedszkole dziś może zaoferować brzdącowi jest
jeszcze lepsze, a nawet powiedziałabym bezcenne. Nie spotkałam
jeszcze w swoim życiu rodzica, który powiedziałby, że żałuje
posłania dziecka do przedszkola. Najgorsze dla rodziców dzieci,
które dopiero co poszły do przedszkola są nawracające infekcje i
wirusy, jednak to wszystko mija malec coraz bardziej się uodparnia i
jest silniejszy, później staje się odporny i żadna choroba mu nie
straszna. Wcześniej, czy później i tak to musi przejść. Wiem co
mówię, bo sama to przerabiałam. Przedszkole, to również dobre
rozwiązanie dla tzw. niejadków. Niekiedy w grupie dzieci chętniej
próbują nowych smaków, jedni dla drugich stają się motywacją.
Nie musi to być regułą, ale być może dla Twojego dziecka posiłki
w grupie, wyjdą mu na dobre.
Nie
ma dobrych, idealnych rad na wszystko, jednak jeśli chodzi o pobyt
Twojej pociech w przedszkolu, musi to być Twoja decyzja od początku
do końca, musisz byś konsekwentna, nie ulec i nie zabrać malucha
do domu, gdy pewnego dnia przed wejściem do sali zacznie płakać.
Gdy dziecko raz wyczuje Twoją słabość, to już masz pozamiatane,
będzie wiedziało jak Cię zaskoczyć, żebyś odpuściła. Jeżeli
chcesz, aby Twoje dziecko chodziło do przedszkola musisz byś
stanowcza, pewna swojego zdania. Może właśnie dlatego moje dziecko
nie płakało nawet jednego dnia, może dlatego, że wiedziało, że
się nie ugnę. Tak jak Ja byłam pewna, co do tego, że podjęłam
dobrą decyzję. Byłam też pewna, że moja córka poradzi sobie w
grupie, może to właśnie wiara we własne dziecko to metoda na
sukces. Gwarantuje dobre samopoczucie zarówno dziecku jak i
rodzicom. Jeżeli rodzice dają odczuć maluchowi, że w niego nie
wierzą, to jak to maleńkie dziecko, wkraczające w ten wielki świat
ma uwierzyć w samego siebie. Jak uwierzyć w samego siebie, gdy
nikt wokół w Ciebie nie wierzy? Dorosłemu byłoby ciężko. Nawet
jeżeli dziecko płacze przez pierwsze dni, nie oznacza, że tak już
zostanie. Z każdym dniem będzie uczyło się odnajdywania w
zaistniałej sytuacji. W końcu zrozumie, że teraz tak musi być,
dojdzie do wniosku, że rzeczywiście w przedszkolu nie jest tak źle.
Niewykluczone, że spodoba mu się do tego stopnia, że nie będzie
mogło doczekać się kolejnego dnia. Tak już jest, że proces
adaptacyjny przebiega u różnych dzieci, w bardzo różny sposób.
Przecież My też nie jesteśmy tacy sami, różnie radzimy sobie z
nowymi wyzwaniami, podobnie jest u naszych dziećmi. To My rodzice i
nauczyciele powinniśmy pomóc, aby odnajdywanie się w nowej
sytuacji było jak najmniej stresujące.
Ostatnim
argumentem, wynikającym z posłania dziecka do przedszkola, który
nie wiążę się z korzyściami dla dziecka, a tym razem dla Ciebie
jest to, że zostanie Ci podarowana przestrzeń dla siebie samej.
Będziesz mogła na spokojnie wywiązać się ze swoich domowych
obowiązków, może podarować sobie chwile tylko dla siebie, po
intensywnych trzech latach macierzyństwa. Nie bójmy się powiedzieć
- złapać oddech od swego dziecka. I choć żadna z Was się nie
przyzna, bo od razu uznają Cię za wyrodną matkę, to każda z nas
marzy o chwili spokoju. W tym nie ma nic złego. Podczas pobytu
Twojego dziecka w przedszkolu naładujesz baterię na resztę dnia.
Przez te kilka godzin zdążysz zrobić zakupy, obiad, posprzątać,
a od czasu do czasu odpocząć, poczytać książkę, czy obejrzeć
serial, a gdy dziecko wróci z przedszkola poświęcić mu czas. Być
może dla wielu z Was to szansa na powrót do pracy. Wybór jest
Twój. Mam nadzieję, że przekonałam Cię co do korzyści płynących
z posłania dziecka to przedszkola, ale pamiętaj to Ty decydujesz,
nie babcia, nie koleżanka, nie Ja i nie ten artykuł. Musisz
wiedzieć, że to jest dobre dla Twojego dziecka i dla Ciebie. Musisz
uświadomi sobie, że przedszkole to wybór, a nie zło konieczne. Ja
nie żałuję swojej decyzji, dziś przedszkole dla mnie i mojej
córki to przeszłość, ale bardzo cenna. Wiem, że moje kolejne
dziecko też będzie zadowolonym przedszkolakiem. Nie jestem
zwolenniczką żłobków, nigdy bym tam dziecka nie oddała, bo
uważam, że najlepiej jednak, aby być z dzieckiem przynajmniej
przez te pierwsze lata, albo poprosić o pomoc kogoś zaufanego.
Natomiast trzy lata to idealny wiek, aby zaproponować malcowi coś
innego. Duma jaką poczujesz, gdy zobaczysz swoje dziecko podczas
okazjonalnych występów, gdy dostaniesz laurkę na Dzień Matki, gdy
zobaczysz tę radość na Balu karnawałowym, gdy dziecko przyniesie
dyplom na koniec roku, pozwoli Ci odczuć, że dobrze zrobiłaś.
Uświadomisz sobie, że to był strzał w dziesiątkę. Takich
trafnych decyzji Ci życzę.
Komentarze
Prześlij komentarz