Daj szansę życiu

Aborcja
to jeden z bardziej kontrowersyjnych i gorących tematów w Polsce od
lat. Dzieli polityków, środowiska zwykłych ludzi, pojawia się w
Kościele.
Jej
zwolennicy roszczą sobie prawa, domagając się możliwości
decydowania o życiu nienarodzonych. Przeciwnicy natomiast, stanowczo bronią życia, oczekując nawet zaostrzenia prawa aborcyjnego. Czym
kierują się ludzie, śmiało przedstawiający swoje stanowisko w
tej sprawie i co sprawia tak różnorodny punkt widzenia między
jednym, a drugim człowiekiem? Być może nie zawsze zdajemy sobie
sprawę z rzeczy, za którymi się opowiadamy, a może czasami brak
nam wiedzy i życiowego doświadczenia.
Aborcja
w Polsce – do 1932 roku była bezwzględnie zabroniona, a od roku
1932, z przerwą w okresie okupacji niemieckiej, od ogólnego zakazu
aborcji obowiązują określone wyjątki.
W
Polsce od 1993 roku obowiązuje prawo, które dopuszcza aborcję
tylko w trzech przypadkach:
-gdy
ciąża stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety;
-gdy
badania prenatalne i inne przesłanki medyczne wskazują na duże
prawdopodobieństwo dużego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej
choroby zagrażającej jego życiu;
-gdy
istnieje podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku gwałtu, czy
kazirodztwa;
W
dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do
chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia
poza organizmem matki. W przepadku trzecim nie później niż w 12
tyg. ciąży.
Jak
to wyglądało w ciągu ostatnich lat:
-5
lipca 2016 roku- obywatelski komitet inicjatywy ustawodawczej „Stop
Aborcji” złożył marszałkowi Sejmu pół miliona podpisów
obywateli popierających projekt ustawy wprowadzającej całkowity
zakaz aborcji. Projekt przewidywał karę pozbawienia wolności
zarówno dla kobiety jak i lekarza.
-4
lipca 2016 roku- Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujemy
Kobiety” złożył 215 tys. podpisów pod projektem ustawy
zakładającej nieograniczoną możliwość przeprowadzenia aborcji
do 12 tyg. ciąży.
-14
września 2016 roku- przedstawiciele Polskiej Federacji Ruchów
Obrony Życia złożyli w trybie ustawy o petycjach projekt
zakładający całkowity zakaz aborcji, ale niezmieniający w
przeciwieństwie do projektu „Stop Aborcji:- obecnego w
dotychczasowej ustawie rozwiązania wyłącznego spod sankcji karnej
kobiety poddającej się aborcji.
-
23 września 2016 roku- Sejm po pierwszym czytaniu przekazał do
rozpatrzenia przez komisję projekt inicjatywy „Stop Aborcji”, a
odrzucił projekt inicjatywy „Ratujemy Kobiety”.
-3
października 2016 roku -w wielu- miastach doszło do manifestacji,
sprzeciwiającej się projektowi inicjatywy „Stop Aborcji”.
Ostatecznie Sejm odrzucił projekt inicjatywy „Stop Aborcji” na
posiedzeniu w dniu 6 października 2016 roku.
-23
października 2017 roku- komitet inicjatywy ustawodawczej „Ratujemy
Kobiety 2017” złożył w Sejmie obywatelski projekt ustawy
liberalizującej prawo antyaborcyjne. Projekt zakłada możliwość
przerwania ciąży do 12 tyg. ciąży.
-27
października 2017 roku- grupa posłów należących do klubów Prawa
i Sprawiedliwości i Kukiz’15, koła Wolni i Solidarni oraz posłów
niezrzeszonych złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o
orzeczenie, iż przepisy ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o
planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach
dopuszczalności przerwania ciąży zezwalają na aborcję w
przypadku dużego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, albo
nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu są niezgodne z
konstytucją RP.
-30
listopada 2017 roku - komitet inicjatywy ustawodawczej „Zatrzymaj
Aborcję” złożył w Sejmie obywatelski projekt ustawy znoszącej
prawo do aborcji w przypadku dużego prawdopodobnego ciężkiego i
nieodwracalnego upośledzenia, albo nieuleczalnej choroby
zagrażającej jego życiu.
-10
stycznia 2018 roku- odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy
inicjatyw ustawodawczych „Ratujmy Kobiety 2017” i „Zatrzymaj
Aborcję”. Po pierwszy czytaniu Sejm odrzucił projekt inicjatyw
„Ratujmy Kobiety”, a projekt „Zatrzymaj Aborcję” został
skierowany do dalszych prac w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny
z zaleceniem zasięgnięcia opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw
Człowieka. 19 marca Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka
pozytywnie zaopiniowała projekt. 2 lipca Komisja Polityki Społecznej
i Rodziny powołała podkomisję nadzwyczajną do rozpatrzenia
projektu ustawy.
W
Polsce rocznie przeprowadza się 100 tys. aborcji, z czego tylko
kilkaset jest legalnych.
Świadczy,
to o istniejącej turystyce aborcyjnej i podziemiach aborcyjnych. Jak
widać Polki nie potrzebują pozwolenia ani zmian w prawie, aby
wykonać zabieg. W pewnych krajach aborcja jest legalna, zarówno
kobieta decydująca się na zabieg, jak i lekarz nie ponoszą
jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej. Czy w związku z tym zmiana
ustaw i prawa cokolwiek zmieni? Czy nie jest faktem, że kobieta,
która będzie chciała dokonać aborcji i tak ją zrobi? Może
problem leży tylko po stronie ludzkiej świadomości, braku wiedzy
na temat konsekwencji jakie niesie ze sobą decyzja o przerwaniu
ciąży, zarówno w sferze zdrowotnej jak i psychologicznej.
Dokonanie aborcji w wielu przypadkach mogłoby wydawać się
wybawieniem, wielokrotnie okazuje się nierozwiązaniem problemu, co
za tym idzie w wypadku wielu kobiet wiąże się z wyrzutami
sumienia. Zdarza się i tak, że kobieta mimo wskazań medycznych nie
decyduje się na przerwanie ciąży, okazuje się, że większym
obciążeniem dla niej jest dokonanie zabiegu niż ryzykowanie
własnego zdrowia. Istnieją również przypadki, gdzie mimo badań
potwierdzających chorobę dzieci, dzieci te udawało się uratować.
Urodzenie zdrowego dziecka też nikomu nie zagwarantuje, że
pozostanie ono zdrowym. Co wtedy? Nikt nie pozostawi Go samemu
sobie, nie podejmując prób ratowania jego zdrowia i życia.
Istnienie badań prenatalnych, jak się okazuje, nie zawsze jest
metodą na wykrycie wad i podjęcia ewentualnego leczenia, ale
niestety staje się pretekstem do dokonania zabiegu. Jedynym,
wytłumaczalnym i usprawiedliwiającym powodem, co do wykonania
przerwania ciąży, jest moim zdaniem ciężka wada płodu, lub
zagrożenie życia matki. Musi to być ogromną traumą, szczególnie,
w przypadku, gdy kobieta bardzo chcę urodzić, ale niestety nie ma
wyboru. Wśród niektórych ludzi panuje przeświadczenie, że dzieci
u których wykryto np. zespół dawna, czy rozszczepienie górnej
wargi, nie powinny się urodzić. Wszyscy chcą mieć piękne, mądre
i zdrowe dzieci, ale czy tylko tacy ludzie mają prawo pojawiać się
na świecie?
Jak
widać istnieje wiele rozbieżności, jeśli chodzi o sposób
podchodzenia do omawianej sprawy. Jedni nie zrobią tego nigdy, nawet
mimo wskazań, inni tylko w wyjątkowych sytuacjach, jeszcze inni,
roszczą sobie prawa, by móc decydować o życiu nienarodzonych
zawsze i wszędzie. Często powodem są tak błahe sprawy, jak
kariera, praca, samotność, albo po prostu nieodpowiedni moment. Być
może to brak wiedzy i ludzkiej wrażliwości.
Jak często czytałam
lub słyszałam: „To tylko zarodek, to jeszcze nie dziecko”.
Traktowanie „nowego życia” na zasadzie terminu medycznego, to po
prostu- brak słów. Ten zarodek przeistacza się w małą istotkę,
nowe istnienie. Mało kto wie, że serce tegoż zarodka zaczyna bić
w 24 dniu ciąży, wtedy kobieta zazwyczaj jeszcze nie wie, że jest
w ciąży. Być może takie podejście, to efekt braku życiowego
doświadczenia i nieświadomości, co do tego jaką wartością jest
ludzkie życie. Niewątpliwie osobami, którymi najbardziej zdają
sobie sprawę, z tej wartości, są rodzice ciężko chorych dzieci,
którzy spędzają miesiące, lata, a niekiedy całe życie przy
łóżkach swoich dzieci. Paradoks, jedni zrobią wszystko, by
zawalczyć o każdy, kolejny dzień życia swojego dziecka,
przedłużyć je o chociaż kilka chwil, a inni nie pozwolą narodzić
się zdrowym, tak po prostu. Myślę, że bez względu na to, czy prawo
będzie po stroni aborcji zawsze, tylko czasami, czy nigdy, to i tak
ostateczna decyzja pozostaje w kwestii kobiet i ich rodzin. Pozostaje
pytanie czy mam prawo niszczyć kolejne życie, życie, które już
się zaczęło. Czy mam prawo mówić: ”To Moja sprawa, Wam nic do
tego".
Są
ludzie, którzy całe życie czekają na dzieci, czekają na cud,
często bezskutecznie. Są i tacy, którzy musieli zbyt wcześnie się
z nimi pożegnać. Oni daliby wiele, a nawet wszystko, żeby być ze
swoimi dziećmi. Czy zatem nie podchodzimy do życia zbyt lekko,
trochę z przymrużeniem oka i traktując je jak błahostkę,
problem, który szybko możemy rozwiązać, usunąć i po sprawie?
Jak tylko, potem spojrzeć w lustro, spojrzeć na siebie ze
świadomością zabójstwa własnego dziecka, małej istoty i części
samego siebie. Czasami warto zastanowić się kilkadziesiąt razy
niż podjąć decyzję, którą będziemy żałować całe życie.
Nie ma sytuacji bez wyjścia. Nie zawsze jest dobry moment na
pojawienie się dziecka, ale nie ma też dobrego momentu aby z Niego
zrezygnować.
Są ludzie, którzy marzą o zrobieniu sobie tatuażu, ale nie mogą, bo są na wszystko uczuleni. Jeśli Ty możesz, a tego nie robisz, czy nie podchodzisz do sprawy zbyt lekko? ;)
OdpowiedzUsuńKwestia jest taka, że w zakazie aborcji stawia się jedno życie ponad drugie. Teoretycznie nie wolno wykorzystywać jednej osoby, żeby np. ratować życie innej, bo jest to nieetyczne. Tymczasem w praktyce zakaz aborcji oznacza, że zachodząc w ciążę wobec prawa stajesz się worem na płód z dziurką pomiędzy nogami. Już nie masz swojego ciała. Jesteś worem. Wór ma różnego typu powikłania związane z donoszeniem ciąży, z których rozstępy na brzuchu są naprawdę tylko kosmetyczną niedogodnością, o niczym jednak nie możesz zdecydować, bo nieznajome Ci osoby, dla których nie przedstawiasz żadnej wartości, kwęczą, że one to by na Twoim miejscu zrobiły to lub tamto. Wybór pomiędzy prawem zakazującym aborcji, a prawem traktującym aborcję jako zabieg medyczny o którym decyduje kobieta i jej lekarz, to wybór między tym, kim chcesz być w ciąży: worem czy człowiekiem.
Radzę jeszcze raz i dokładnie przeczytać mój tekst, bo mam wrażenie, że jedynym Twoim celem jest wyładowanie nagromadzonej frustracji.
UsuńZ tego co mi wiadomo, w Polsce nie ma zakazu aborcji, gdy zagrożone jest życie matki chyba, że od wczoraj coś się zmieniło.
UsuńPrzypisywanie ludziom swoich emocji to projekcja, a sugerowanie, że należy przeczytać tekst jeszcze raz sugeruje, że jest skomplikowany czy niesamowicie dogłębny. Moim zdaniem taka sytuacja nie zachodzi.
UsuńMasz prawo oczywiście mieć swój pogląd na tę sprawę. Natomiast właśnie lekki argument jakoby w Polsce nie było zakazu aborcji w przypadku zagrożenia życia, więc o co kaman, obnaża słabośc tej "moralności". Twoim zdaniem życie dziecka jest takie ważne, ale należy je brać pod uwagę tylko wtedy, gdy matka jest zagrożona. Jak to możliwe? Jeśli uważamy, że to taki sam człowiek, to sensowny jest jedynie zakaz zupełny (bo to człowiek). Jeśli robimy zakaz częściowy, to naszą motywacją jest obłuda, chęć mieszania w życiu innych ludzi, poczucie władzy. Pozdrawiam.
Oczywiście w tekście miało być "gdy matka NIE jest zagrożona". Przepraszam.
UsuńInna sprawa, że zapewnienia o ochronie życia kobiety, gdy ciąża jej zagraża, jest w przypadku państwa skrzywionego ideologicznie wydmuszką. W Irlandii były takie przepisy w konstytucji (że można dokonać aborcji, tylko gdy życie kobiety jest zagrożone). Po wielu przypadkach zwlekania z aborcją (co kończyło się śmiercią ciężarnych) w wyniku referendum zapis usunięto z konstytucji. Bo przepis ten jest efektem nacisków kościoła, obłudy i nierównego traktowania ciał kobiet i mężczyzn. O miłości do dzieci nie świadczy.
Droga Moniko, po pierwsze, to tak skomplikowany temat, że musiałabym napisać odpowiedź tak długa, że wydaje mi się, że nie chciałoby się tego czytać, tak jak innym nie chce się czytać zbyt długich postów. Po drugie, wiem czym jest zjawisko projekcji, a zarzucając Ci frustrację miałam na myśli przede wszystkim ton w twoim pierwszym komentarzu, gdzie kilkakrotnie używasz słowa "wór", po trzecie dokonać aborcji, bo dziecko jest nie w porę, czy w przypadku zagrożenia życia matki, to uważam że to różnica, przynajmniej dla mnie. Mówisz i całkowitym zakazie, skaro życie jest tak ważne, a czy ty za takowym jesteś, bo jeśli tak, to ok masz prawo, jeśli nie to też twoja sprawa. Ten wpis był robiony na długo przed tymi marszami, to tak jeszcze w kwestii wyjaśnienia. To długi temat, na który chciałam się wypowiedzieć, ale nie zdołałam, bo musiałabym napisać książkę. A pewnie i tak każdy zrobi i znajdzie sposób by dokonać aborcji bez względu na okoliczności, jeśli będzie chciała,bez względu na prawo czy cokolwiek. Myślę, że na tym zakończę i to już ostatnia odpowiedź, w tym artykuł. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Usuń